Już jutro Sejm podejmie decyzję ws. ogłoszonego przez prezydenta stanu wyjątkowego na terytorium przy granicy z Białorusią. Po dyskusji Sejm będzie mógł uchylić rozporządzenie prezydenta, za czym opowiada się Koalicja Obywatelska i Lewica. Jak natomiast zagłosuje PSL-Koalicja Polska? Pytanie to usłyszał dziś w programie „Polityczna Kawa” na antenie Telewizji Republika Władysław Teofil Bartoszewski.

- „Czy istnieje zagrożenie granicy Polski? Tak, istnieje, bo w ostatnich dwóch miesiącach nastąpiło zwiększenie liczby prób nielegalnego przekroczenia granicy. Rząd powinien zrobić wszystko, żeby tę granicę uszczelnić”

- podkreślał polityk PSL.

Poseł unikał jednak odpowiedzi na pytanie o to, jak będzie jutro głosował.

- „Nie mamy zielonego pojęcia, na jakiej podstawie pan prezydent wydał takie rozporządzenie. Jak zagłosujemy, to zależy od tego, co rząd jutro przedstawi. Porównywanie nas z Litwą i Łotwą jest niewłaściwe: tam opozycja poparła rząd, bo rząd się z nią konsultował”

- stwierdził.

W czwartek prezydent Andrzej Duda, na wniosek rządu, podpisał rozporządzenie wprowadzające stan wyjątkowy na obszarze części województwa podlaskiego oraz części województwa lubelskiego. To reakcja polskich władz na kryzys na granicy z Białorusią. W odpowiedzi na zachodnie sankcje, reżim Aleksandra Łukaszenki sprowadza na Białoruś imigrantów z Bliskiego Wschodu, których następnie próbuje przepychać na terytorium Unii Europejskiej. W porozumieniu z UE, Polska, Litwa i Łotwa uszczelniają granice. W Polsce jednak pracę Straży Granicznej, wojsku i policji utrudniali politycy opozycji, sympatyzujące z nimi organizacje i dziennikarze, którzy urządzali happeningi przy granicy z Białorusią, próbowali ją nielegalnie przekraczać i atakowali pracujące tam służby. Te skrajnie nieodpowiedzialne działanie zostały zakończone razem z wprowadzeniem stanu wyjątkowego. Wcześniej wprowadziły go też władze Litwy i Łotwy.

kak/niezależna.pl