Zbigniew Nowek to były szef Agencji Wywiadu. W rozmowie z Telewizją Republika mówi, że rozmowy takich osób jak minister spraw wewnętrznych nie powinny odbywać się poza murami jego gabinetu. Restauracja, która znajduje się w niedalekiej odległości od rosyjskiej ambasady, zdaniem Zbigniewa Nowka, zdecydowanie nie należy do najtrafniejszych miejsc. "Dlaczego wybiera się ulubioną restaurację rosyjskich dyplomatów – zastanawiał się. – BOR, zawożąc tak ważne osoby na to spotkanie, musiał wiedzieć gdzie leży ta restauracja – dodał, zaznaczając jednocześnie jak ogromne nakłady finansowe przeznaczono na specjalne zabezpieczenia biur, które uniemożliwiają podsłuchanie rozmowy (...) Po co budowaliśmy dźwiękoszczelne gabinety, skoro najistotniejsze rozmowy odbywają się w restauracjach – zastanawiał się.

Jego zdaniem, Polska jest wręcz „pozbawiona osłony kontrwywiadowczej”. "To jest rzecz fatalna, zamiast magnetofonu, można było w tym miejscu zamontować ładunek wybuchowy".

Były szef Agencji Wywiadu podkreślił również, że to nie pierwsza kompromitacja BORu: "Problem BOR-u jest bardzo głęboki. Skompromitował się w Smoleńsku, kiedy nie doszło do dymisji szefa służb". I dodał, że "za czasów Jarosława Kaczyńskiego nie było standardu spotkań w drogich restauracjach, tylko w gabinetach, do tego przeznaczonych".

mod/Telewizja Republika