- Rosjanie dla każdego kraju mają przemyślaną strategię: na przykład nie można sprawić, żeby Polska stała się prorosyjska, ale można wspierać tendencje, które pogorszą jej relacje z Ukrainą i Niemcami - podkreślił Jakub Janda.
 
Goszczący w Dwójce analityk z European Values Think-Tank w Pradze opowiadał o tym, jakich praktyk dopuszcza się Kreml, stosując wojnę dezinformacyjną w Europie.

- Kreml oprócz dezinformacji używa również takich środków, jak korupcja polityczna, operacje gospodarcze czy wspieranie organizacji ekstremistycznych. Zaskakujące jest to, że rosyjskiej działania są szczególnie skuteczne w dużych krajach europejskich, które nie traktują tego problemu zbyt poważnie – dodał analityk, podając przykład Francji, gdzie Rosjanie zamieszani byli w finansowanie kampanii Marine Le Pen, kandydatki w tegorcznych wyborach prezydenckich.
 
- Myślę, że Rosja mieszała się [we Francji] w ogromnym stopniu, co polegało także na wsparciu finansowym dla Marine Le Pen [...]. Jest jasne, że było to zakrojone na szeroką skalę. Jestem zdziwiony brakiem reakcji strony francuskiej [...]. W Niemczech widzieliliśmy dość bezpośrednie wsparcie dla Alternatywy dla Niemiec, (AFD) - powiedział, dodając, że w RFN w dużej mierze odniosło to sukces. Z drugiej strony nie udało się wygrać partii SPD, często omamianej przez Rosję w sprawie gospodarki czy polityki zagranicznej.
 
Janda zwrócił uwagę, że Rosja często działa legalnie, ale niebezpiecznie, doprowadzając do tego, że politycy słuchają jej argumentów bez względu na agresywne działania Moskwy.
 
mod/Polskie Radio, Fronda.pl