"Im bardziej wartości chrześcijańskie są ignorowane przez społeczeństwo, tym więcej diabeł zyskuje terenu do swego działania".                                            

Diabeł jest przywódcą niewidzialnych mocy zła. Termin ,,diabeł” pochodzi z języka greckiego διαβάλλω i znaczy oddzielać, roz- łączać, skłócić, albo stawiać w złym świetle, zdyskredytować, szkalować; ponadto przyjmuje on znaczenie oskarżenia. W konsekwencji hasło διάβολος można by przetłumaczyć jako: ten, który szkaluje, obmawia, oszczerca. Słowo ,,diabeł”, w przeciwieństwie do demonów, występuje zawsze w liczbie pojedynczej, ponieważ określa nieprzyjaciela par excellence planu Bożego, ,,księcia tego świata”, jak nazywa go Jezus (J 12,31; 14,30; 16,11), tego, który usiłuje oskarżać ludzi przed Bogiem (Ap 12,10). Sygnałem niepokojącym jest to, że dziś w Kościele mało mówi się o Szatanie. Wielu z naiwną łatwością zaprzecza istnieniu istot demonicznych. Nawet wśród duchownych są osoby, które powątpiewają lub są niewystarczająco przekonane o istnieniu Szatana. A może chodzi tu o podstęp diabelski, ponieważ ,,oszustwo i lepsza strategia diabła polega na perswazji ludziom, że on nie istnieje”.

Według Johna Narone istnieją dziś trzy różne koncepcje co do istnienia diabła:

a) pierwsza zaprzecza istnieniu, jego znaczenie teologiczne nie jest znaczące dla współczesnego człowieka;

b) druga jest typu agnostycznego: według niej są duchy osobowe, które odwodzą człowieka od Boga, zwane diabłami;

c) ostatni punkt widzenia uznaje istnienie tych duchów oddalonych od Boga, które są nieprzyjaciółmi ludzi.

Cel diabła jest ściśle określony: kierowany zawiścią wobec Boga, chce oddzielić od Niego możliwie jak najwięcej osób, aby doprowadzić je do zguby. Kusi i oszukuje ludzi tak, by im przeszkodzić w prowadzeniu życia świętego, zdolnego osiągnąć wieczną szczęśliwość. On chce doprowadzić świat do autodestrukcji, a ludzi do potępienia wiecznego. Chodzi o nieustanną walkę między zastępami Chrystusa i zastępami Szatana. Ta wciąż potęgująca się wojna duchowa będzie trwała aż do końca dni, jak uczy teologia. Dziś zło jest silnie obecne w świecie i wyraża się w różnych formach: poprzez niesprawiedliwość, skandale wewnątrz Kościoła, obojętność religijną, zachłanność możnych, która prowadzi do światowego kryzysu ekonomicznego, walkę z Kościołem, wyrachowany egoizm, niesprawiedliwy podział dóbr, arogancję i ogólnie wszystkie akty przeciwko przykazaniom Bożym. Im bardziej wartości chrześcijańskie są ignorowane przez społeczeństwo, tym więcej diabeł zyskuje terenu do swego działania. Paweł VI podkreślał, że najlepszą obroną przeciwko złemu jest oddalenie się od grzechu, pozostając w stanie łaski i praktykując cnoty, jak to potwierdza Apostoł Paweł w swoich Listach (Rz 13,12; Ef 6,11.14.17; 1Tes 5,8).

Ponadto chrześcijanin musi czuwać (1P 5,8), musi być gotowy jak żołnierz do walki z demonem. Modlitwa wzywająca pomocy Boga, zwłaszcza ,,Ojcze nasz”, asceza i post są skutecznymi lekarstwami do pokonania zła. Papież Franciszek, komentując Łk 11,15-26, utrzymuje, że aby zwyciężyć pokusy i zło, jest konieczny radykalizm i zdecydowane przylgnięcie ludzi do Chrystusa: ,,Albo jesteście z Jezusem, albo jesteście przeciwko Jezusowi. W tym punkcie nie ma innych możliwości. Jest walka, walka, w której gra idzie o zbawienie wieczne nas wszystkich”. Uznanie własnych ograniczeń ludzkich jest również ważne. Nieroztropna postawa to już jest przejście na tereny niebezpieczne, gdzie każdy konfrontuje się z własną mocą i siłą, ale już puka do drzwi pokusy i pozwala diabłu wejść w rozgrywkę z człowiekiem. Ale jeśli nawet pozostanie się na słusznej drodze, kusiciel nie ograniczy się tylko do patrzenia na nas. Jest to ciągła walka ,,walka straszna”, między światem, jaki chce Bóg, i światem, jakiego chce Szatan.

,,Wplątawszy się w nią, człowiek wciąż musi się trudzić, aby trwać w dobrym i nie będzie mu dane bez wielkiej pracy oraz pomocy łaski Bożej osiągnąć jedności w samym sobie. Jednakże autentyczny chrześcijanin musi być pewny jednego: Chrystus pokonał to wszystko, co w naszym świecie wydaje się pokonane przez moce zła. W ostatniej walce to Chrystus zwycięży to, co wydaje się przegrane, ale co w rzeczywistości jest już zwyciężone przez Niego

Georgios Palamaris

Diakon archidiecezji w Naxos-Tinos (Grecja), alumn Papieskiego Kolegium Greckiego w Rzymie. 

Tekst ukazał się we Franciszkańskim Biuletynie Informacyjnym (FBI)