Telenowele i telewizyjne seriale to idealne narzędzie światopoglądowej i politycznej propagandy. W dzisiejszych czasach takie produkcje promują zazwyczaj zdrady małżeńskie, życie w związkach niesakramentalnych, rozpustę, kosmopolityzm, ateizm. Ciekawie na tym tle rysuje się najnowszy odcinek... ,,Ojca Mateusza''.

Ten serial emitowany przez TVP na włoskiej licencji stanie się wkrótce swoistym głosem w dyskusji o przyjmowanie uchodźców.
Choć brzmi to na pozór absurdalnie, scenariusz mówi sam za siebie. W odcinku, który ma ukazać się w marcu, będzie bowiem mowa o podłożeniu ładunku wybuchowego na placu zabaw.

Lokalna społeczność oskarży o dokonaniego tego aktu przemocy arabskiego chrześcijanina, który ożenił się z Polką. Jak się okaże, niesłusznie, bo w istocie za podłożenie ładunku będzie odpowiadał... jedyny muzułmanin, też Arab, mieszkający w miasteczku. Jak tłumaczy Krzysztof Grabowski, producent nadzorujący z firmy ATM, nie chodzi tu jednak o terroryzm, ale o konflikt rodzinny i miłość dwóch sióstr. W dodatku muzułmanin nie podłoży regularnej bomby, a jedynie puszkę z saletrą.


A jednak trudno oderwać to od kontekstu politycznego - i to nawet jeżeli wszystko odbywa się na wzór włoskiego scenariusza. W kocu polski producent może zmieniać niektóre szczegóły, jeżeli nie pasują do naszego kontekstu kulturowego. Jak mówi Grabowski, usuwa się na przykład jadowite węże czy trufle, bo w Polsce tego nie ma. Konflikty rodzinne z muzułmańskimi Arabami podkładającymi niewielkie bomby na placach zabaw... może to i rzeczywiście bardziej rodzime od trufli?

Jedno jest pewne. Kto obejrzy ten odcinek ,,Ojca Mateusz'' - o ile ukaże się w tej formie, bo aktor mający zagrać muzułmańskiego agresora póki co odmówił - ten na pewno nie pozostanie obojętny na kwestię przyjmowania uchodźców.

Przekaz jest przecież jasny: arabski chrześcijanin mógł się zasymilować. Muzułmanin... Cóż, wiadomo: kończy jako domorosły bomber, nawet jeżeli nie wysadza małych dzieci w imię Allaha, a tylko w imię niespełnionej miłości.

To się nazywa edukacja. Brawo TVP, brawo Jacek Kurski!

mod