Nie jest zaskoczeniem, że dla cyngli z „Gazety Wyborczej” każdy, kto myśli inaczej niż oni, kto nie docenia dorobku KPP, i nie uznaje, że największym zagrożeniem dla Polski jest nieżyjący od ponad pół wieku Roman Dmowski, jest od razu antysemitą, skrajnym prawicowcem. Nie zaskakuje już nawet to, że zwolennik obrony życia czy przeciwnik seksu przed ślubem – to nieodmiennie zwolennik skrajnej prawicy, który za chwilę może wyciągnąć karabin, by strzelać do niewinnych. Wciąż jednak zaskakuje bezkarność i bezczelność redaktorków z Czerskiej.

 

Takim zaskoczeniem jest dla mnie tekst w „Gazecie Świątecznej” „Niech suka wraca do Iraku”. A w nim króciutka wypowiedź jednego z jego bohaterów. - Sądziłem, że antysemityzm i nienawiść do innych można spotkać tylko na portalu „Frondy” - oznajmia chłopczyk z XIV LO we Wrocławiu. A ja to czytam, i się zastanawiam, co by było gdyby w jakimś reportażu ktoś powiedział o „Gazecie Wyborczej”, że był przekonany, że spady po KPP spotkać można tylko w redakcji na Czerskiej? Czy przypadkiem redaktor Michnik z kumplami nie wytoczyłby mu procesu? I czy usłużny sąd nie skazałby takiej osoby? I jakoś nie mam większych wątpliwości, że tak mogłoby się to skończyć.

 

Ale „Frondę” można obrażać bezkarnie. Można jej zarzucać antysemityzm (choć to absurd – bo wystarczy poczytać teksty jej ludzi, także moje, by wiedzieć, że jesteśmy jedną z bardziej proizraelskich i filosemickich stron w internecie, szczególnie konserwatywnym), nienawiść do obcych, można z niej robić czyste zło nowoczesnego świata. I niestety nie jest to działanie, które nie przynosi skutków. Całkiem niedawno jedna z aktorek odmówiła autoryzacji wywiadu dla wydawnictwa, tłumacząc, że z antysemitami nie rozmawia...

 

A ja się pytam wszystkich cyngli i dziennikarzy z „Gazety Wyborczej”, gdzie znaleźli oni antysemityzm w tekstach dziennikarzy i redaktorów portalu Fronda.pl? Znajdźcie takie teksty i pokażcie je, bo jeśli nie to okażecie się zwykłymi potwarcami, którzy – jak wasi ideowi poprzednicy z międzynarodówki komunistycznej – by zdyskredytować przeciwnika – określają go faszystą... Czekam panie i panowie na dowody, albo pod stół i odszczekujcie wasze pomówienia.

 

Tomasz P. Terlikowski