Poseł PO Jacek Protasiewicz spekuluje, że w rządzie Ewy Kopacz nie powinno się znaleźć miejsce dla obecnego wiceministra sprawiedliwości Michała Królikowskiego. - Minister Królikowski jest wybitnym prawnikiem, ale w poglądach bliżej mu do Jarosława Gowina niż do Ewy Kopacz. Nie zdziwię się, jeśli wróci do pracy naukowej – powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

- Gowin reprezentuje konserwatywny sposób patrzenia na społeczeństwo, gdzie kobieta jest przede wszystkim strażniczką domowego ogniska, a polityka jest domeną mężczyzn. Dlatego Gowin nie pasował do PO, i dobrze, że się z niej wyprowadził – tłumaczy polityk PO.

 A taką laurkę Protasiewicz maluje nowej premier: - Ewa Kopacz jako lekarz pogotowia, kobieta, matka, a także już babcia, ma wrażliwość społeczną - cechę, której Polacy bardzo poszukują w polityce. Przywykliśmy już do wielkich projektów infrastrukturalnych, autostrad, lotnisk czy stadionów. One już tak bardzo nie cieszą jak siedem lat temu. Dziś kluczowe jest poczucie, że w rządzie zasiadają ludzie, którzy rozumieją trudną sytuację materialną tysięcy polskich rodzin – przekonuje.

Szkoda, że nie wymienił choć jednego przykładu, w którym Ewa Kopacz wykazałaby się „wrażliwością społeczną” i troską o los polskich rodzin. Bo nie świadczy o tym bynajmniej fakt, że nowa premier głosowała kilka dni temu w Sejmie przeciwko projektowi, który utrudniałby propagatorom dewiacji seksualnych wtargnięcie do szkół.

ed/Gazeta Wyborcza