Minister nauki i szkolnictwa wyższego, Jarosław Gowin był gościem audycji "Sygnały Dnia" w radiowej Jedynce. Wicepremier mówił m.in. o ustawie hazardowej.

"Nieopacznie podniosłem rękę za wprowadzeniem w życie tej ustawy. Polska poniosła gigantyczne, wielomiliardowe straty na skutek tej ustawy. Dlatego kilka miesięcy temu postanowiliśmy ustawę zmienić tak, żeby pieniądze płynęły do budżetu"- powiedział szef resortu nauki, wspominając wprowadzanie ustawy w okresie rządu Donalda Tuska.

Jak dodał Gowin, rząd PiS wiele miesięcy temu zwrócił się do Komisji Europejskiej o notyfikację, którą po pewnym czasie udało się uzyskać, o czym poinformował w czwartek szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, Henryk Kowalczyk, zapowiadając, że niebawem ruszą prace nad projektem w Sejmie.

"Podjęliśmy z ministrem Morawieckim decyzję o tym, żeby już nie zmieniać tej ustawy, dlatego, że to by groziło tym, że cofnięta nam zostanie notyfikacja; na kolejne wiele miesięcy hazard pozostanie w szarej strefie, a Polacy tracić będą miesięcznie po 100, 200, 300 milionów złotych"- powiedział wicepremier Gowin. Ustawa we wrześniu trafiła do pierwszego czytania.

"Zaraz po przyjęciu tej ustawy, przygotujemy nową, która wyłączy zakłady wzajemne i grę w pokera, i zliberalizuje to tak, żeby można było wreszcie spokojnie obstawiać zakłady bukmacherskie, spokojnie grać w pokera, żeby to już nie była szara strefa"- dodaje minister nauki.

W ocenie Gowina, przyjęcie ustawy będzie oznaczać "ogromne korzyści dla polskiego sportu". Wicepremier liczy, że zostanie przyjęta przez Sejm już w tym tygodniu. Ustawa umożliwia m.in. reklamowanie zakładów bukmacherskich.

Podczas pierwszego czytania, które miało miejsce we wrześniu, wiceminister finansów Wiesław Janczyk określił cel projektu jako ochronę graczy przed negatywnymi skutkami hazardu oraz walkę z szarą strefą.

JJ/Polskie Radio, money.pl, Fronda.pl