W nalocie izraelskich sił powietrznych na Strefę Gazy zginęło aż sześciu krewnych Henka Zanoliego. Na łamach izraelskiej gazety Zanoli powiedział, że „trzymanie tej nagrody przyznanej mi przez Państwo Izrael w tych okolicznościach, byłoby obrazą dla członków mojej rodziny, których stracił podczas nalotów w Strefie Gazy".
 
Zanoli chciał osobiście oddać medal, ale z powodu sędziwego wieku nie mógł tego zrobić. Wysłał go do izraelskiej ambasady w Hadze, dołączając list ze swoim oświadczeniem. Ambasada odmówiła komentarza.
 
Medal Sprawiedliwego wśród Narodów Świata, przyznano mu w 2011 r. za pomoc w ukryciu i przewiezieniu przez granicę żydowskiego chłopca.
 
mod/Wprost.pl/Reuters