Znalezienie trzech ciał izraelskich nastolatków na południu Zachodniego Brzegu Jordanu, spowodowało gwałtownu wzrost napięcia między Izraelem a Palestyną. Wiceminister obrony Izraela Danny Danon o zabójstwo nastolatków oskarżył radykalne palestyńskie ugrupowanie Hamas, a Premier Benjamin Netanjahu powiedział, że Hamas „zapłaci” za ich śmierć. Za to rzecznik Hamasu w Gazie, Sami Abu Zuhri, ostrzegł Izrael, że eskalacja lub wojna sprawią, iż dla Izraela „otworzą się wrota piekieł”.

Na razie wiadomo, że wojska izraelskie w poniedziałek wieczorem wysadziło w powietrze domy tych Palestyńczyków, podejrzanych o zabójstwo nastolatków. Siły powietrzne Izraela zbombardowały także w nocy cele w Strefie Gazy.

Młodzi mężczyźni zaginęli 12 czerwca wieczorem, gdy łapali autostop obok Gusz Ecjon, grupy osiedli żydowskich położonych między Betlejem a Hebronem, na południu Zachodniego Brzegu. Wracali ze szkół talmudycznych i próbowali dotrzeć do Jerozolimy. Jeden z nich miał obywatelstwo amerykańskie. 

mod/IAR/Onet.pl