Zginęło przynajmniej sześć osób, 50 raniono. To krwawy plon, jaki islamscy bojownicy przynieśli wczoraj Allahowi w Londynie. Trzech mężczyzn wjechało na moście samochodem w przechodniów, później atakując nożami. Zostali zastrzeleni.

Zamachowcy mieli na sobie pasy przypominające te z materiałami wybuchowymi, okazały się one jednak atrapą.

Obecnie władze Londynu "wyrażają ubolewanie" i zapewniają, że na ataki "nie ma ich zgody". Apelują też o unikanie okolicy mostu London Bridge oraz targu Borough Market, gdzie doszło do ataków. Islamskie zbrodnie nazywane są już zupełnie oficjalnie "incydentem". To kłamliwe słowo powiela też wiele polskich mediów. 

To kolejny atak w ostatnich dniach. Jak na dłoni ukazuje samobójczą głupotę polityki multikulturalizmu. Zachód umiera na naszych oczach. 

mod