Islamscy terroryści z Boko Haram zajęli w środę kolejną chrześcijańską miejscowość. Według rządu ekstremiści przejęli kontrolę nad wieloma miastami, wsiami i drogami w stanie Borno, sprawując nad nim de facto władzę.

Stan, o którym mowa, jest niemal tak duży i ludny jak Irlandia. Oznacza to, że islamscy bojownicy z Nigerii są coraz bliżsi utworzenia własnego państwa, co jest ich jawnie głoszonym celem.

Podczas środowego ataku na miejscowość Gwoza na północy kraju terroryści zabili ok. 50 osób.

Rządowe wojskowo nie potrafiło odeprzeć ich ataku. Gwoza była jak dotąd jednym z nielicznych już w stanie Borno bastionów chrześcijaństwa, opierających się ekstremistycznej przemocy.

Warto przypomnieć, że w lipcu przywódca Boko Haram opublikował w Internecie nagranie, w którym solidaryzował się z bojownikami z Państwa Islamskiego. Wzywał muzułmanów całego świat do przyłączenia się do walki, która ma na celu restytucję kalifatu, wyznaniowego państwa opartego o szariat, odwołującego się do tradycji proroka islamu Mahometa. Terroryści z Państwa Islamskiego, którzy zajęli część terenów Iraku i Syrii, ogłosili, że restytuowali kalifat.

Bojownikom z Boko Haram wiedzie się póki co gorzej; jest prawdopodobne, że nie posiadają odpowiedniego zaplecza finansowego, by zdobywać tereny położone poza stanem Borno. Jednak rząd nigeryjski już od kilku lat nie jest w stanie poradzić sobie z ich atakami; w chwili obecnej nie zanosi się na to, by terrorystom ktokolwiek mógł przeszkodzić. 

pac/persecution.org