Zachodzi podejrzenie, że ktoś udostępnił dziennikarzom właśnie dokument zastrzeżony. Toczy się w tej sprawie postępowanie” - poinformował dziś w rozmowie na antenie TVP Info wiceminister spraw zagranicznych Bartosz Cichocki.

W rozmowie z PAP przedstawicielka resortu podkreśliła:

Podjęliśmy działania w związku z możliwością popełnienia przestępstwa przeciwko ochronie informacji określonego w art. 266 Kodeksu karnego”.

A artykule tym mowa jest o ujawnianiu lub wykorzystywaniu wbrew przepisom ustawy lub przyjętemu na siebie zobowiązaniu informacji:

[…] z którą zapoznał się w związku z pełnioną funkcją, wykonywaną pracą, działalnością publiczną, społeczną, gospodarczą lub naukową”.

Grozi za to grzywna, kara ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat 2. Paragraf drugi głosi zaś:

Funkcjonariusz publiczny, który ujawnia osobie nieuprawnionej informację stanowiącą tajemnicę służbową lub informację, którą uzyskał w związku z wykonywaniem czynności służbowych, a której ujawnienie może narazić na szkodę prawnie chroniony interes, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.

Chodzi o wczorajszą informację portalu Onet.pl, wedle której USA miały wprowadzić szczególne sankcje wobec polskich władz w związku ze zmianami w prawie o IPN. Prezydent ani wiceprezydent Stanów Zjednoczonych mieliby się nie spotykać z polskimi władzami do czasu przyjęcia zmian w ustawie. Portal powoływał się na notatkę polskiej ambasady w Waszyngtonie z 20 lutego.

Jak w rozmowie na antenie TVP Info w programie „O co chodzi” podkreślił wiceszef resortu – doniesienia Onetu miały jeden cel:

Chodzi o to samo, od ponad dwóch lat. O to, żeby zaprezentować obecny rząd jako nic nie znaczący na arenie międzynarodowej, izolowany, nieposiadający wpływów. Do tej tezy dorabia się na siłę pseudofaktografię”.

dam/PAP,TVP Info