Czarnoskóry mężczyzna wjechał samochodem w barierki przed brytyjskim parlamentem. Jak relacjonują świadkowie, policjanci zareagowali błyskawicznie. Wyciągnęli kierowcę z auta, obezwładnili i aresztowali. "Incydent" miał miejsce podczas porannego szczytu komunikacyjnego. 

Wśród pieszych są dwie osoby ranne, które trafiły do szpitala. Życie żadnej z nich nie jest zagrożone.  W ramach środków ostrożności zamknięto pobliskie ulice i stację metra Westminster.

Policja w Londynie traktuje poranne wydarzenia jako "incydent terrorystyczny". W Wielkiej Brytanii obowiązuje przedostatni poziom alarmu antyterrorystycznego. Oznacza to, że groźba zamachu jest wysoce prawdopodobna. Izba Gmin nie prowadzi obecnie obrad- do 4 września trwają wakacje. 

 

yenn/PAP, Fronda.pl