Skandal ujawniło dwóch włoskich dziennikarzy – działaczy pro-life, którzy  podając się za parę gejów, wzięli udział w spotkaniu z amerykańskim profesorem reprezentującym klinikę. Zaproponował on im pomoc; musieli tylko dostarczyć materiał prokreacyjny. Cena pozostałych usług sięgała – od 75 tys. do 200 tys. dolarów.

Klinika zapewnia klientom także pełną ochronę prawną, m.in. skonstruowanie i zawarcie takich umów z surogatką i matką, by kobiety nie miały żadnych praw do dziecka.

We Włoszech przepisy nie zezwalają na korzystanie z usług surogatek i handel materiałem prokreacyjnym. Poza tym beneficjentami zabiegów in vitro mogą być tylko pary heteroseksualne w wieku płodnym. Ale te regulacje łatwo obejść. We Włoszech w ub.r. wyrokiem TK dopuszczono zabiegi in vitro z użyciem obcych dawców. W lipcu br. w życie weszły przepisy wykonawcze.

MT/Radio Maryja