Gwałt został upubliczniony - jak zawsze w świecie politycznej poprawności - przez przypadek. Doszło do niego w listopadzie 2015 roku. 

"Wykładowca w szkole technicznej w Ostendzie zwrócił uwagę na 14-letniego ucznia arabskiego pochodzenia, a dokładniej na zdjęcie, którym się chwalił: w mundurze wojskowym i z karabinem maszynowym. Chłopakiem zainteresowały się organa ścigania. W jego telefonie komórkowym znaleziono filmik, na którym imigrant wraz z sześcioma innymi kolegami wykorzystują seksualnie nieprzytomną 17-latkę. Oprawcy - zdejmując bieliznę z dziewczyny, rozkładając jej uda i gwałcąc - śmiali się, tańczyli i śpiewali po arabsku" - pisze niezalezna.pl.

Dwóch z gwałcicieli to obywatele Belgii arabskiego pochodzenia, reszta to Irakijczycy, którzy wcześniej postarali się o azyl jako "uchodźcy". Mają od 14 do 25 lat.

Najgorsze jest to, że gwałciciele nawet po zatrzymaniu nie mają sobie nic do zarzucenia. Taka kultura, po prostu i tyle! Twierdzili, że dziewczyna sama o to prosiła, choć na filmie widać wyraźnie, że jest nieprzytomna. Jeden z gwałcicieli - śmiejąc się - powiedział nawet, że dziewczyna nie powinna się skarżyć, bo "kobiety powinny być posłuszne".

Johan Vande Lanotte, socjaldemokratyczny burmistrz Ostendy, skomentował tę sytuację następująco: "Niektórzy nowo przybyli mają problematyczny wizerunek kobiety".

Przerażające wydarzenie, niestety w krajach politycznej poprawności takie zachowania będa powtarzać się notorycznie. Idiotyczne zaśplepienie multi-kulti robi swoje!

philo

Źródło: niezalezna.pl