Krystyna Janda kolejny raz dała wyraz swojej pogardy do Polski i Polaków. W wywiadzie udzielonym tygodnikowi „Wprost” stwierdziła, że „nie czuje potrzeby wymiany myśli z tym narodem”. Może to czas, aby aktorka zrozumiała, że Polacy takiej potrzeby wymiany myśli z celebrytką też nie czują?

W rozmowie z tygodnikiem „Wprost” Krystyna Janda opowiadała, dlaczego zrezygnowała z prowadzenia swojego „Dziennika” internetowego:

- „Kiedyś czułam potrzebę wymiany myśli z tym narodem, teraz po prostu już jej nie czuję” – stwierdziła z pogardą aktorka.

Wyraziła też swoje zawiedzenie sytuacją w Polsce:

- „Mam poczucie żalu, straconej szansy, zmarnowanej pracy, zawiedzionych nadziei. Myślałam, że wszystko dalej będzie się rozwijało w fantastyczny, otwarty kraj inteligentnych ludzi, nowocześnie i odważnie myślącą młodzież. A mamy państwo, które staje się anachroniczne i absurdalne, nagradza ludzi za to, że się nie uczą, nie pracują, nie rozwijają się” – mówiła. Czy miała na myśli sławnego ostatnio aktywistę Michała Sz. ps. Margot, który rzucił studia, aby zająć się chuligaństwem, za co ostatnio płyną w jego stronę różne nagrody, choćby w postaci wpłacanych na „utrzymanie” pieniędzy?

W każdym razie Krystyna Janda nie czuje już potrzeby dzielenia się swoją mądrością z Polakami. To dobrze. Może zauważy również, że sami Polacy mają dość celebryckich mądrości.

kak/Wprost.pl, tvp.info.pl