Kajetan P., mężczyzna podejrzany o odcięcie głowy nauczycielcie języka włoskiego z Warszawy w ramach "pracy nad sobą" i "pokonywania słabości" generuje dla polskiego podatnika coraz większe koszty.

 

Najpierw potrzebna była ogromna operacja policyjna, by go ująć. Teraz jest żywiony z pieniędzy podatników, a służba więzienna... musi przejść specjalne szkolenie, by poradzić sobie z podejrzewanym o morderstwo Kajetanem P. Mężczyzna znowu zaatakował, dusząc rozmawiającą z nim psycholog, a następnie tnąc kawałkiem szkła jednego z pracowników więziennych.

"23 maja 2016 r. Kajetan P., który przebywa obecnie na obserwacji psychiatrycznej zaatakował psycholog. Do zdarzenia doszło w trakcie obchodu lekarskiego na Oddziale Psychiatrii Sądowej Aresztu Śledczego w Warszawie-Mokotowie. Kobietę chwycił za szyję i zaczął ją dusić. W trakcie napaści zdołał też zranić oddziałowego kawałkiem szkła. Mężczyznę podejrzanego o brutalne zamordowanie lektorki języka włoskiego obezwładnili funkcjonariusze Służby Więziennej" - podają media.

Rzecznik Dyrektora Generalnego Służby Więziennej mówiła o sprawie: "Wydane zostały polecenia przeprowadzenia dodatkowych szkoleń dla funkcjonariuszy i pracowników cywilnych z zasad zachowania bezpieczeństwa w kontaktach z osadzonymi oraz w zakresie interwencji w sytuacjach nagłych typu napaść, próba samobójcza, epizody psychotyczne. Polecono też rozważyć możliwość przeprowadzania obchodu lekarskiego w Oddziale Psychiatrii Sądowej [...] np. z wykorzystaniem kraty koszowej lub ubezpieczeniu przez dodatkowego funkcjonariusz" - mówiła. 

Kajetan P. to młody chłopak... Jeżeli otrzyma karę dożywotniego pozbawienia wolności, ile zapłacimy za jego utrzymanie oraz "specjalne szkolenia" personelu? A wszystko dla skazanego za tak wyjątkowo brutalne i cyniczne zbrodnie....

bbb