Sprawa wyszła na jaw, gdy ostatni z partnetów Magnuma najpierw go opuścił z powodu zdrad, a potem zdiagnozował, że jest nosicielem wirusa, a zatem, że prawdopodobnie został zarażony przez swojego kochanka.

Za świadome narażanie zdrowia innych osób grozi mu 15 lat więzienia. Jeśli zostanie uznanym winnym zarażenia, któregoś ze swoich partnerów może go czekać nawet dożywocie. Liczba nieuprzedzonych partnerów seksualnych Magnuma prawdopodobnie sięga 300.

ToR/rp.pl