Podczas gali finałowej Mr Gay Poland 2019, która odbyła się w poznańskim klubie Punto Punto, jeden z homoseksualnych "artystów" wystąpił z dmuchaną lalką, do której przyklejony był wzierunek arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Homoaktywista imitował... podcinanie gardła metropolicie krakowskiemu.

Środowisko, które tak głośno krzyczy o uciśnieniu, tolerancji, szacunku i otwartości po raz kolejny pokazało, że samo z tymi hasłami ma niewiele wspólnego.

-  Dziwię się, że takie rzeczy dzieją się w miejscu, które promuje siebie jako "wolne od nienawiści" - mówi "Głosowi Wielkopolskiemu" jeden z uczestników

Co ciekawe,  na zdjęciu profilowym na Facebooku klubu widnieje napis "strefa wolna od nienawiści".

- To było show jednego z artystów. Cenzura już dawno się skończyła, więc nie cenzurujemy występów, tym samym nie jesteśmy w stanie przewidzieć co dany artysta zaprezentuje. Ten występ spotkał się z zadowoleniem ze strony publiczności - mówi Sergiusz Wróblewski, właściciel klubu Punto Punto.

- Wystąpienie było przede wszystkim reakcją na ostatnie słowa biskupa. Wypowiedź ta była bardzo podła. Po tym, co się stało w Białymstoku nastąpiła szarża hierarchów Kościoła na środowisko LGBT, które kłamliwie określane jest też ostatnio, jako ideologia. - dodaje

- Jest akcja, to jest reakcja. Geje i lesbijki nie mogą milczeć i iść jak stado baranów na rzeź. - stwierdził

 

bz/ Głos Wielkopolski