W najnowszym numerze "Naszego Dziennika" opublikowano znakomity wywiad z dr. Gerardem van den Aardwegiem, psychologiem i psychoterapeutą, prowadzącym terapię osób homoseksualnych. Jest to bardzo odważny i potrzebny głos w tzw. sprawie homofobii. Do Polski zaczynają docierać pseudonaukowe ideologie o homofobii, niemożności leczenia osób homoseksualnych. Doktor van den Aardweg pokazuje skąd wzięła się moda na homoseksualizm, do czego zdolne są lobby homoseksualne i jak powinniśmy zachowywać się wobec tej choroby.

Ostatnio pojawił się głos w polskiej polityce, by Polska zakazała prawnie tzw. terapii osób homoseksualnych. " Na całym świecie środowiska gejowskich aktywistów dążą do zakazania terapii osób homoseksualnych. To naturalny komponent ideologii międzynarodowego ruchu politycznego promującego homoseksualizm jako równoważny z heteroseksualnością, czyli normalną relacją mężczyzny i kobiety, oraz zmierzającego do drastycznego przeobrażenia społeczeństwa zgodnie z tym paradygmatem. Ten polski polityk, o którym pani mówi, to po prostu jeden z tych gejowskich działaczy, który czuje, że klimat polityczny w Europie i w USA osiągnął etap, w którym możliwe jest wprowadzenie prawa penalizującego terapię osób homoseksualnych. Gdy ktoś mówi „terapia”, to mówi także „zaburzenie”, a to drugie jest nie do zaakceptowania dla agresywnego lobby homoseksualnego" - mówi Gerard van den Aardweg. I przywołuje własną historię: - W 1967 r. na Uniwersytecie w Amsterdamie pisałem doktorat o homoseksualizmie i homoseksualnej pedofilii jako nerwicach seksualnych i nigdy bym nie uwierzył, że ta ideologia stanie się tak wpływowa w tak krótkim czasie. Wówczas obranie takiego tematu i obronienie pracy było jeszcze możliwe, choć ta holenderska uczelnia była bardzo postępowa, a gejowskie lobby już było bardzo aktywne i nie brakowało nienawistnych komentarzy pod moim adresem ze strony gejowskich pisarzy i dziennikarzy. Charakterystyczne, że nie podejmowali oni w ogóle debaty nad treścią moich twierdzeń, nad argumentami, obserwacjami i faktami, które dobitnie wskazywały, że homoseksualizm jest zaburzeniem neurotycznym mającym swe źródło w dzieciństwie i okresie dojrzewania. Jedynie głośno krzyczeli, że rozpowszechnianie takich idei jak moje powinno być zakazane. Kto nie zgadzał się z rzekomą normalnością homoseksualizmu, był uznawany za pseudonaukowca lub kogoś anachronicznego. Ale wciąż powtarzam, że mimo trudności obrona takich niepoprawnych politycznie tez była możliwa".

Holenderski psycholog uważa, że "ulubioną i bardzo skuteczną taktyką gejowskich frontmanów jest przybieranie roli ofiary: każdy, kto nie akceptuje relacji homoseksualnych jako równoważnych z heteroseksualnymi, dyskryminuje, jest niesprawiedliwy, prześladuje etc. Terapia osób homoseksualnych prezentowana jest jako psychiczny sadyzm, pogwałcenie natury człowieka skutkujące poważnymi psychicznymi konsekwencjami, jak depresja, próby samobójcze etc. Te założenia są oczywistą nieprawdą i kłamstwem. Twierdzi się, że zmiana skłonności homoseksualnej jest absolutnie niemożliwa. Lobby gejowskie może przytaczać przeprowadzane pod tę tezę badania naukowe, orzeczenia stowarzyszeń psychologów i psychiatrów, które dyskredytują terapię homoseksualistów. A potem słyszymy, że to nie homoseksualizm jest chorobą, ale emocjonalne zaburzenia definiowane jako „homofobia” objawiające się odmową akceptacji homoseksualizmu jako normy. Zatem to chorzy na homofobię w tej narracji wymagają terapii, korekty i reedukacji". 

A o samej homofobii mówi: "Homofobia jest konstrukcją rodem z science fiction. To, co osoby heteroseksualne zazwyczaj czują wobec homoseksu, to awersja i obrzydzenie, a nie lęk. A dopiero patologiczny i natrętny strach przed czymś diagnozuje się jako „fobię”. Ale ten ukuty przez środowiska gejowskie termin to bardzo skuteczna werbalna broń w propagandowej wojnie o homoseksualizację społeczeństwa i narzędzie zastraszenia ideowych przeciwników, którzy nie chcą być etykietowani jako homofobi.

Mówiąc o metodach ataku na terapię homoseksualizmu, muszę dodać, że najbardziej efektywną metodą rozpowszechniania fałszywej homoseksualnej ideologii jest ignorowanie ludzi takich jak ja, zmowa milczenia wokół ich argumentów, poza okazjonalnymi szyderstwami, oczernianiem i prezentowaniem ich jako dziwaków. Dlatego tak żywotna jest kwestia tego, by media nie rozpowszechniały kłamliwej gejowskiej ideologii".

Cały wywiad znajdziesz na stronie "NASZEGO DZIENNIKA"

SM/Nasz Dziennik