Hiszpania cały swój gaz kupuje z innych źródeł niż Rosja. Zainwestowała wiele środków w zwiększenie zdolności do importu skroplonego gazu naturalnego.

Hiszpańscy politycy wzywają teraz Europę do inwestycji w nową infrastrukturę, która ułatwi transmisję gazu z Półwyspu Iberyjskiego dalej na północ. Hiszpania mogłaby pokryć 10 proc. tej części zapotrzebowania europejskiego, które obecnie zaspokaja Rosja. Jest to ilość równa połowie ilości gazu przesyłanego do UE przez Ukrainę.

Obecnie zależność Europy od rosyjskiego gazu jest duża. Kilka państw otrzymuje ten surowiec wyłącznie z Federacji. Są to: Estonia, Litwa, Łotwa, Bułgaria, Czechy i Finlandia. Niemcy importują z Rosji 36 proc. kupowanego przez siebie gazu.

Antoni Peris, przewodniczący hiszpańskiej firmy Sedigas powiedział, że jego kraj może zaoferować Europie infrastrukturę łączącą ją z resztą świata, choć potrzebne byłyby jeszcze pewne modernizacje.

Znalezienie innych dostawców surowca niż Rosja ma kluczowe znaczenie dla polityki energetycznej Polski i całej Europy. Propozycji Hiszpanii należy się z pewnością uważnie przyjrzeć.

pac/ft.com