Śledczy chcą wznowić śledztwo w sprawie nieruchomości na Saskiej Kępie w Warszawie o wartości niemal miliarda złotych. Działania mają zostać podjęte po publikacji portalu wPolityce.pl, który informował jeszcze w ubiegłym roku o poczynaniach biznesmenów i warszawskich urzędników wokół tej nieruchomości. Śledczy sprawdzą, czy nie doszło do usiłowania doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez spółkę po to, by przejęła 32 hektarów ziemi, co było niezgodne z prawem.

Cytowany portal podawał, że tylko dzięki reakcji Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga ostatecznie uznano za nieważną umowę sprzedaży praw i roszczeń do nieruchomości. Jak informował portal wPolityce.pl, warszawski magistrat chciał przekazania ziemi szemranej spółce, zaskarżając nawet decyzję sądu administracyjnego. Walczyli więc o to, by cenny grunt nie wrócił w posiadanie miasta, ale by trafił do spółki. Władze Warszawy wynajęły nawet kancelarię prawniczą, by prowadziła przed sądem tę sprawę.

Na tym nie koniec, bo urzędnicy warszawscy angażowali się w sprawy spółek "Nowe Dzielnice" oraz "Projekt S.". Pierwsza z tych spółek w 2003 roku otrzymała decyzję o użytkowaniu wieczystnym gruntów wartych wówczas 143 mln złotych, o czym władze warszawskie wiedziały już w czerwcu 2008. Prokuratorzy informowali Gronkiewicz-Waltz, że roszczenie mogło zostać spłacone już w latach 60., a reaktywacja spółki "Nowe Dzielnice" mogła być niezgodna z prawem.

kk/wpolityce.pl