Jak podaje agencja Reuters, w stolicy Finlandii samochód wjechał w tłum ludzi. Jedna osoba nie żyje, cztery osoby zostały ranne.  Kierowca został już zatrzymany.

Nie wiadomo, czy był to zamach, czy wypadek. Pojawiły się spekulacje, że kierowca był pod wpływem substancji odurzających. Czerwony jaguar około godziny 18 wjechał w tłum przechodniów w Helsinkach. Kierował mężczyzna po pięćdziesiątce. Według świadków, po wyjściu z auta „zaczął się dziwnie zachowywać”, co sugerowało, że może być pod wpływem środków odurzających.

Wśród poszkodowanych nie ma Polaków. Jak na razie policja wyklucza zamach terrorystyczny. Choć w Europie w ciągu ostatniego roku kilkakrotnie dochodziło do zamachów terrorystycznych z wykorzystaniem samochodów, nigdy dotąd nie stało się to w Finlandii. 

W zeszłym miesiącu fiński wywiad Supo podwyższył w kraju poziom alertu antyterrorystycznego ze względu na informacje o poważnych atakach terrorystycznych, inspirowanych ideologią dżihadu.

JJ/Reuters, PAP, Fronda.pl