Konflikt o obchody rocznicy Sierpnia wybuchł gdy obecny szef związku „S” Piotr Duda podjął decyzję, by wysłać imienne zaproszenia na obchody 31 rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych tylko do władz. Zaproszenia nie dostał m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, którego zaprosili jednak związkowcy ze Stoczni Gdańskiej. W odpowiedzi Duda zarzucił Karolowi Guzikiewiczowi ze stoczniowej „S”, działanie na szkodę związku.

 

- Dostałem oficjalne zaproszenie od Komisji Krajowej „Solidarności”na obchody, ale nie wiem czy wezmę w nich udział. Dotychczas nie bywałem.

 

Solidarność w jakimś sensie próbuje wrócić na tory związkowe. Jednak przez to, że przez lata ustępowała w obronie praw pracowniczych daje jej małe pole do działania. Zwrotnice są poprzekładane.

 

Czy rząd liczy się z Solidarnością? Odpowiem: Polityka jest to sztuka wyłudzania głosów od biednych, obiecując im obronę ich interesów i jednocześnie wyłudzania pieniędzy od bogatych obiecując, że się tego nie będzie robić. Mam wrażenie, że zwyciężyła taka linia polityczna, czyli obietnice wyborcze, których nie ma się zamiaru realizować. Są sprzeczne z linią rządu, ale może wyborcy dadzą się na to nabrać.

 

Mam wrażenie, że dożyliśmy walenia się kolejnego systemu społeczno-gospodarczego. Komunizm zawalił się nam na głowy, teraz wali nam się na głowy system liberalny. Czy potrafimy się przed nim obronić? - zastanawia się Gwiazda.

 

 

Not. Jarosław Wróblewski