Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna" policja ma przygotować projekt, w ramach którego upubliczniona zostanie mapa określająca miejsce zamieszkania osób wcześniej skazanych za gwałt, lub czyny pedofilskie.

Taki projekt przedstawił komendant główny policji. Na przygotowywanej mapie mają być dostępne nie tylko nazwa miejscowości, ale również ulicy, na której mieszka osoba, która w przeszłości została skazana za gwałt, lub pedofilię.

Policja argumentuje, że ten system ułatwi monitorowanie takich osób w celu zwiększenia bezpieczeństwa obywateli. Pomysł rodzi jednak wiele wątpliwości natury moralnej i etycznej.

Czy odbieranie ludziom prywatności (nawet tym skazanym za tak okropne czyny) w imię bezpieczeństwa jest słuszne? Wielu ekspertów nie tylko wyraża tego typu wątpliwości, ale również obawy, że upublicznienie danych adresowych skazanych doprowadzi do wielu samosądów i wywoła tylko chaos. 

Adwokat Zbigniew Krueger w wypowiedzi dla "Dziennika Gazety Prawnej" stwierdził wręcz, że osoby, których dane zostaną upublicznione, powinny pozwać Skarb Państwa za utratę wartości lokalu mieszkalnego.

emde/tvp.info