Ministerstwo Obrony Narodowej ma problem. Resort zastanawia się nad wyborem dronów dla armii w ramach programów „Gryf” i „Zefir” i nie wie, czy wybrać jedną z trzech zagranicznych ofert, czy może ogłosić w tej sprawie publiczny przetarg.

"Puls Biznesu" informuje, że wartość zamówienia na bezzałogowce jest oceniania na 3 miliardy złotych. Oferty spłynęły od firmy z Izraela, USA i Wielkiej Brytanii.

Resort zwleka od tygodni z ogłoszeniem decyzji. Ministerstwo obawia się, że wybierając dostawcę bezzałogowców narazi rząd na oskarżenia o brak transparentności postępowania, co zwłaszcza przed wyborami nie jest politykom na rękę.

Z kolei w środę wieczorem odbyło się pierwsze merytoryczne spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z wicepremierem, szefem MON Tomaszem Siemoniakiem. Rozmowa dotyczyła m.in. przygotowań do szczytu NATO, modernizacji wojska oraz bieżących wyzwań.
Prezydent Duda w czasie kampanii wyborczej krytykował przetarg na śmigłowce, a w ubiegłym tygodniu nazwał decyzję ws. zakupu śmigłowców „problematyczną”, wspominając „niepokojące sygnały dotyczące pewnych nieprawidłowości”.

– Potrzebujemy wyjaśnić ten temat, spojrzeć na legalność podejmowanych działań. Biorąc pod uwagę ogromne pieniądze przeznaczone na ten cel, (...) chciałbym, abyśmy maksymalizowali możliwości, jakie to może dać polskiej gospodarce, żebyśmy produkowali je w Polsce, dając pracę Polakom – mówił w wywiadzie dla „Financial Times”.

To oczywiste, że otwarcie przetargu również na producentów z Polski i ewentualny wybór polskiego producenta dronów nie tylko zwiększy bezpieczeństwo Polski, ale i uchronić może przed sytuacją, kiedy to izraelski producent rakiet sprzedał takie rakiety bodajże Rumunii, a Kremlowi odsprzedał kody do tych rakiet, czyniąc je praktycznie bezużytecznym złomem.

Ta lekcja powinna skutecznie uczulić resort obrony na zagrożenie płynące z wyboru dostawcy izraelskiego. Postawienie na rodzimego producenta to również postawienie na tworzenie nowych atrakcyjnych miejsc pracy w Polsce. To dobry początek realizacji hasła wyborczego Prezydenta Dudy... Bowiem uzbrajając polską armię polskimi rękami, sprawimy, że nie tylko idące w setki miliardów kwoty na zakup uzbrojenia zmodernizują nasz kraj, stworzą setki tysięcy miejsc pracy, zwiększą bezpieczeństwo granic i sprawią, że Polacy z emigracji pomyślą o powrocie do Ojczyzny.

Tadeusz Grzesik

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Polskie drony w polskiej armii.To był postulat Frondy!