Grzegorz Strzemecki

PO i Nowoczesna desperacko próbują skłonić Polaków do zgody na przyjęcie islamskich imigrantów. "U nas nigdy nie będzie tak samo jak we Francji czy Wielkiej Brytanii" - przekonuje Piotr Misiło z Nowoczesnej. Czyżby? Już jest tak samo i mamy nawet małą enklawę Państwa Islamskiego. Czy naprawdę chcemy ją powiększyć i powielić?

Totalna opozycja chyba musiała zostać nieźle zrugane przez sterujący nią ośrodek, bo w politycznie samobójczym amoku wezwała do współpracy przy ściągnięciu na siłę do Polski muzułmańskich "uchodźców" wszystkie możliwe nie-PiS-owskie siły, włącznie z Kościołem. Ten ma się do polityki nie wtrącać kiedy aborcyjne siepaczki i siepacze chcą zarzynać nienarodzone niewiniątka, jednak w poparcie sprowadzenia hord gwałcicieli i morderców chrześcijan w imię Allacha  powinien się obowiązkowo zaangażować

Owe ośrodki sterujące Grzegorzem Schetyną i Ryszardem Petru i ich postępowo-antypolskimi akolitami muszą rzeczywiście być w najwyższym stopniu zdeterminowane, skoro nowoczesno-platformerski diabeł nie tylko ubrał się w ornat i ogonem na Mszę dzwoni, ale jął się święconej wody  i zabiera się do chrzczenia i katechizowania katolików wzywając na pomoc znienawidzony Kościół. A przecież przy każdej innej okazji podpisuje się pod wszystkim co antychrześcijańskie, jak choćby totalna destrukcja rodziny i małżeństwa oraz niszczenie psychiki i deprawowanie dzieci i młodzieży przez promocję anty-cywilizacji genderyzmu i LGBTQ.

"Rząd PiS odwraca się od Europy, nie chce być solidarny i otwarty z rodziną europejską" - narzeka Grzegorz Schetyna i zapowiada, że wraz z samorządowcami PO będą chcieli przyjąć kilkanaście, kilkadziesiąt matek z dziećmi z miejsc objętych wojną, żeby pokazać, że Polska nie jest antyeuropejska.

Wtóruje mu Ryszard Petru: "Nie możemy pozostać obojętni na los milionów uciekających przed wojną i szukających w Europie schronienia osób". Mówi tak, chociaż uchodźcy przed wojną to znikomy odsetek nachodźców. Poza tym Polacy nie mieli nigdy obiekcji przed przyjmowaniem rzeczywiście prześladowanych syryjskich chrześcijan, w przeciwieństwie np. do Arabii Saudyjskiej, która nie ma zamiaru przyjmować swoich braci muzułmanów.

Andrzej Halicki w desperacji powiedział nawet, że "sondaże nie mają znaczenia". To, że Platforma jest w stanie nawet kosztem samobójczego spadku poparcia forsować sprowadzanie uchodźców zrażając do siebie większość przeciwnych temu Polaków potwierdza hipotezę, że nie jest to autonomiczna decyzja, ale skutek zewnętrznych poleceń lub nacisków. Cel zdestabilizowania Polski na wzór Francji, Niemiec czy Wielkiej Brytanii jest widać ważniejszy niż przetrwanie formacji stanowiącej demokratyczną fasadę III RP.

Podobnie desperacko wzywał Polaków do przyjęcia uchodźców poseł Nowoczesnej Piotr Misiło: "nie możemy mówić Polakom, że u nas będzie tak samo jak we Francji i Wielkiej Brytanii. Tak nie będzie nigdy!"

Wolne żarty! Już od lat mamy swoją enklawę Państwa Islamskiego. Nie jest to sprawa nowa, bo już kilka razy pisały o niej media. Nasza rodzima strefa no-go leży niecałą godzinę drogi samochodem od centrum Warszawy. "Tu jest państwo islamskie - mówią Czeczeni w ośrodku dla "uchodźców w Lininie koło Góry Kalwarii. Dlaczego? -  "Bo tu mieszkają muzułmanie."

Każdy może sobie odsłuchać tę prowadzoną po rosyjsku rozmowę (https://www.liveleak.com/view?i=dd8_1433886268 ok. 6:25), w której mieszkający w ośrodku Czeczeni rozkazywali ukraińskim rodzicom, by ich dziecko nie nosiło krótkich spodni, bo to niezgodne z islamskimi standardami ("On dla nas goły. Dla naszych dzieci goły"). Na głos oburzonej ukraińskiej matki, że przecież jest na terenie Unii Europejskiej a nie Państwa Islamskiego, Czeczen odpowiada, że "tu jest państwo islamskie, bo tu mieszkają muzułmanie." (Sdies' islamskie gosudarstwo. Pa cziemu? Muzułmany żywut.). To ich standardy, a nie polskie czy ukraińskie, mają obowiązywać w polskim (?) ośrodku dla uchodźców,

Okoliczni mieszkańcy z daleka omijają ośrodek w Lininie, ale Czeczeni nie są w nim przecież zamknięci. Nie mając nic do roboty włóczą się po okolicy zachowując się agresywnie i zaczepiając, a czasem szarpiąc przechodniów, zwłaszcza kobiety. Bezsilności mieszkańców towarzyszy bezradność policji, której funkcjonariusze widząc Czeczenów wolą ich omijać z daleka.

Czeczeńskie dzieci chodzą do szkoły w pobliskim Coniewie. Nie znają języka i przeszkadzają w lekcjach utrudniając naukę pozostałym dzieciom. W kwietniu tego roku, po jakiejś sprzeczce z Polakiem jeden z uczniów czeczeńskich zadzwonił poskarżyć się matce. Ta zjawiła się w towarzystwie dwóch czeczeńskich oprychów, którzy przez dwie godziny terroryzowali szkołę, a wezwana policja wykonała jedynie pozorowane czynności i puszczając bandziorów wolno. Będzie się mogła potem tłumaczyć, że nie da się ich znaleźć. (szczegółowe opisy incydentu do znalezienia w sieci)

W ten sposób "dotknięci przez los czeczeńscy uchodźcy" czują się u siebie w swoim Państwie Islamskim, a Polacy (łącznie z policją) boją z nimi zadzierać. Mamy już zatem pierwszą (a może kolejną?) strefę no go w Polsce. Jak widać, wbrew temu co mówi poseł Nowoczesnej, już teraz jest tak jak we Francji czy Wielkiej Brytanii, choć jeszcze nie ma pełnego islamskiego terroru. Ale nic straconego. Posłuchajmy Platformy i Nowoczesnej, a takich miejsc będzie coraz więcej i będą obejmować coraz większe obszary, tak,  żeby zaczęła się bać cała Polska, a islamiści czuli coraz pewniej.  Wtedy przyjdzie pora na zwykły muzułmański terror noży, maczet, pasów szahida, taranujących tłum ciężarówek itd. itp. A nam pozostanie się do tego przyzwyczaić i czekać, aż populacja islamska urośnie na tyle, by zacząć nami rządzić.

"Polska musi być solidarna z Unią Europejską" - powiedział Grzegorz Schetyna apelując o przyjmowanie "uchodźców". Z jakichś powodów Zachodnia Europa popełnia cywilizacyjne samobójstwo, a Platforma Obywatelska i Nowoczesna chcą doprowadzić do tego, byśmy solidarnie popełnili samobójstwo razem z nią. Trzeba uczynić wszystko, żeby im w tym przeszkodzić.

P.S.

Wygląda na to, że pani Premier i minister Błaszczak powinni wzmocnić policję w sąsiedztwie ośrodków i wypracować metody zdecydowanego reagowania na ekscesy Czeczeńców tak, by uznali że mieszkają w Polsce, a nie gdzieś indziej. W tym celu trzeba wykorzystać wszystkie dostępne narzędzia prawne, jeśli trzeba - z więzieniem i deportacją włącznie. W końcu to rząd odpowiada za to, czy między Odrą a Bugiem jest Polska czy Państwo Islamskie.