Grzegorz Schetyna zapowiedział marsz. - Powiemy „nie” państwu PiS. Kukiz musi sobie odpowiedzieć na pytanie, po której jest stronie - mówił w programie "Jeden na Jeden" w TVN24. 

– Będziemy mówić o szczegółach marszu 7 maja, chcemy być na ulicach Warszawy, w centralnych punktach stolicy. Będziemy starali się udowodnić, że Polski z Europy nie da się wyprowadzić. Powiemy „nie” państwu PiS – mówił dziś w „Jeden na Jeden” Grzegorz Schetyna, zapowiadając dzisiejszą konferencją liderów opozycji. Jak dodawał, nie będzie Pawła Kukiza, ale „to nie wyklucza jego obecności na demonstracji”. 

– Mamy kontakt, siedzimy niedaleko w ławach sejmowych. Ale Kukiz musi na nowo napisać swoje miejsce na scenie politycznej. On ma intuicję. Musi odpowiedzieć na pytanie: po której stronie chce być? – podkreślał Schetyna.

Lider PO przypomniał słowa Zdzisława Krasnodębskiego, który napisał na Twitterze, że być może należałoby przeprowadzić w Polsce referendum na temat ewentualnego wyjścia naszego kraju z UE.

Grzegorz Schetyna skomentował także wczorajsze wystąpienie Hanny Gronkiewicz-Waltz podczas uroczystości z okazji 73. rocznicy powstania w getcie warszawskim. Jak mówił:

- Było bardzo odważne. Ale to nie pani prezydent Gronkiewicz-Waltz szkodzi wizerunkowi Polski. Mówiła o prawdziwych rzeczach, to, co stało się w Białymstoku, stało się raptem dwa dni temu. Jeśli prezydent, premier, szef MSZ, nie wypowiadają się w takich bulwersujących sprawach… To nas kompromituje, takie wydarzenia, i ktoś musi na nie reagować”

„Kilka miesięcy temu we Wrocławiu spalono kukłę Żyda, a kilka dni temu w ślad za milczącą postawą polityków, odprawiono mszę, w której szkalowano Polaków i Polki o odmiennych poglądach, a niektórym narodowościom odbierano prawo istnienia. Trudno uwierzyć, że może być milcząca zgoda na takie zachowania. Cała klasa polityczna powinna wyrazić głośny, a nie milczący sprzeciw” - mówiła prezydent Warszawy

kz/300polityka.pl