Szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna stawia w stu procentach na uderzenie w Prawo i Sprawiedliwość kwestiami finansowymi. W rozmowie z ,,Rzeczpospolitą'' polityk praktycznie tylko po tej linii krytykował rządzącą partię. Schetyna wierzy, że sprawy nagród i spółek Skarbu Państwa tak bardzo zniechęcą Polaków do PiS, że uda się Platformie wespół z Nowoczesną wrócić do władzy. Wszystko ma przypieczętować Donald Tusk, szykowany na nowego prezydenta.

,,Nagrody zdemolowały wizerunek PiS jako partii, która nie idzie po władzę dla pieniędzy. Każdy widzi, że nikt tak nie ograbia Polski jak PiS [...] Polacy dostali ,,ekipę, która okrada budżet państwa i podatnika wypłacając sobie nagrody. Nikt jeszcze nie zrobił takiego skoku na kasę, co PiS'' - powiedział Grzegorz Schetyna.


,,Beata Szydło była pierwszym premierem po ’89 roku, który sam sobie przyznał premie. To PiS stworzył cały system dodatkowych wypłat dla ministrów. Będziemy o tym przypominać'' - stwierdził.


,,FOR podaje, że minimum 13 tysięcy osób związanych z PiS dostało pracę w spółkach Skarbu Państwa. PiS stworzył system przejmowania posad w spółkach państwowych i agencjach, pozwalający odejść danej osobie po kilku miesiącach, wziąć odprawę i przejść na inną posadę, a jej miejsce zajmuje inna osoba związana z PiS. Partia Kaczyńskiego opracowała system łupienia państwa. Kwestią czasu jest, kiedy dotrze to do świadomości Polaków'' - przekonywał dalej.


,,Kaczyński uważa się za uczciwego i poucza swoich ludzi, nad którymi stracił kontrolę. Stworzyli system łupienia państwa, a jedyne, co może zatrzymać ten proceder, to przegrane wybory'' - mówił Schtyna.


Jak zapowiedzia, Platforma stanie w obronie pensji samorządowców. ,,Oni nie mogą być karani za nieuczciwość polityków PiS. Kaczyński nie rozumie, że to radni ustalają poziom pensji burmistrzów, prezydentów i wójtów. Na tym polega demokracja lokalna. Wyborcy wybierają tych, którzy zarządzają budżetem gminy. On tego nie rozumie. Samorządność nie mieści mu się w głowie'' - mówił.


Pytany, czy Platforma ma kandydata na prezydenta, Schetyna jednocześnie wskazał byłego premiera. ,,Liczę na powrót Donalda Tuska. Mam nadzieję, że w grudniu 2019 r., po kadencji w Radzie Europejskiej, weźmie po uwagę bycie kandydatem na prezydenta nie tylko Koalicji Obywatelskiej, ale już wtedy koalicji rządzącej. Musimy odbudować wizerunek Polski, a tego nie uda się zrobić bez podmiotowego i popularnego na świecie prezydenta'' - stwierdził.


I zapowiedział na koniec, że rozważa usunięcie Pomnika Smoleńskiego. Odwoła się do głosu Warszawiaków, którzy o tym zdecydują.

mod/rzeczpospolita