O tym, czy powinniśmy się obawiać o realizację projektu „Rodzina 500 plus” oraz o kolejnych pracach sejmowej komisji ds. polityki społecznej i rodziny rozmawiamy z jej wiceprzewodniczącym Grzegorzem Matusiakiem z Prawa i Sprawiedliwości.

 

Ustawa „Rodzina 500 plus” już podpisana. Jakie tym samym będą kolejne projekty komisji?

Najważniejszą sprawą jaką zajmiemy się w tym roku, będzie kwestia wieku emerytalnego. To kluczowy projekt dla naszej komisji. Sprawa ta będzie wymagała dużo pracy z naszej strony również ze względu na stronę społeczną, która chce jeszcze na etapie projektowania ustawy dotyczącej wieku emerytalnego wnosić swoje poprawki. Jest to bardzo duża i skomplikowana ustawa, a grupy pracownicze, co zrozumiałe, oczekują dla siebie dobrych rozwiązań.

Jak Pan ocenia projekt „Rodzina 500 plus” po zakończeniu prac nad ustawą?

Co do programu „Rodzina 500 plus”, myślę, że ta ustawa wchodząca w życie z dniem 1 kwietnia z pewnością pomoże polskim rodzinom. Mam świadomość, że może nie wszyscy będą zadowoleni z tego, jak ten program będzie wyglądał, ale dla większości z pewnością okaże się on dużą pomocą. Nasza najważniejsza obietnica wyborcza zostanie w ten sposób zrealizowana. Myślę, że do końca tego roku wprowadzimy też inne zakładane przez nas projekty wspierające polską rodzinę, które były w naszym programie przed wyborami.

A mówiąc o innych projektach wspierających rodzinę, co Pan ma dokładnie na myśli?

Na pewno w pierwszej kolejności projekt zakładający ustanowienie minimalnej stawki godzinowej na 12 złotych za godzinę, co byłoby wsparciem dla polskich pracowników. Problemów, które dotyczą polskich rodzin jest wiele, dlatego też będziemy dążyć do rozwiązań, które poprawią sytuację na rynku pracy i wesprą rodziny ekonomicznie. Mam nadzieję, że nasz budżet będzie w stanie sprostać tym projektom i przyniosą one pozytywne rezultaty.

Niektóre media zarzucają programowi „Rodzina 500 plus”, że nie uda się go odpowiednio zrealizować w tym roku z uwagi na zbyt powolne wprowadzanie podatku bankowego i handlowego i wynikający z tego niedobór środków. Ile prawdy jest w tych obawach?

Każda wprowadzana ustawa musi mieć potwierdzenie w finansach. Najbardziej kompetentną osobą do udzielania informacji w tym temacie jest minister finansów, ja jednak ze swojej strony mogę stwierdzić, że nie słyszałem o jakichkolwiek zagrożeniach finansowych związanych z tym projektem. Podobnie kolejne projekty, które zamierzamy wprowadzać, będą mieć odzwierciedlenie w budżecie i środki na ich realizację będą, bo po prostu muszą zostać wygospodarowane.

Mówiąc o projekcie dotyczącym wieku emerytalnego, czy prace komisji w tej sprawie oznaczają, że w bliskiej przyszłości możemy się spodziewać powrotu do poprzedniego wieku emerytalnego?

Podstawowe założenia naszego projektu to powrót do wieku emerytalnego 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet. To było też jedno ze sztandarowych haseł Prawa i Sprawiedliwości podczas kampanii wyborczej. Warto przy tym dodać, że podczas dyskusji na ten temat strona społeczna postulowała, aby w kontekście wieku emerytalnego brać pod uwagę również staż pracy. Za wcześnie jednak, by wyrokować na temat konkretnych rozwiązań. Muszą się wypowiedzieć eksperci w tym temacie, prace będą trwać.

Jak długo tym samym może zająć proces przygotowywania ustawy i kiedy moglibyśmy się spodziewać jej wejścia w życie?

To jest pytanie, które należałoby zadać ministrowi polityki społecznej i rodziny. Wg wstępnych ustaleń i posiadanych przeze mnie informacji ustawa mogłaby wejść w życie 1 stycznia 2017 roku. Jednak chciałbym podkreślić, że jest to informacja nieoficjalna.

Bardzo dziękuję za rozmowę

Rozmawiał MW