Dzisiaj widzimy niestety proces chrystianofobii, wypierania chrześcijaństwa z przestrzeni publicznej, ale też w ogóle z historii Europy” - mówił na antenie Telewizji Trwam i Radia Maryja Grzegorz Górny.

Dalej dodał:

Wyrazem tego była swego czasu preambuła do planowanego traktatu europejskiego, konstytucji europejskiej, która później nie została – na szczęście – przyjęta. Tam, wśród tego dziedzictwa kulturowego Europy, okazuje się, że najpierw był antyk, a potem oświecenie, czyli było 1500 lat „czarnej dziury”, gdzie właśnie powinno być chrześcijaństwo”.

Przypominał, że Europa ma sens przede wszystkim kulturowy, wyłoniła się w toku procesu historycznego. Jak dodał:

Co ciekawe, po raz pierwszy słowo „Europejczycy” na określenie mieszkańców naszego kontynentu zostało użyte w roku 732 jako określenie żołnierzy chrześcijańskich, którzy obronili nasz kontynent przed najazdem muzułmanów pod Poitiers”.

Kiedy Europa zaczęła się odwracać od chrześcijaństwa? Górny przypomina:

Jedni mówią, że zaczęło się to od rewolucji 1968 roku. Inni twierdzą, że wcześniej, od czasów rewolucji bolszewickiej. Jeszcze inni mówią, że zaczęło się to w oświeceniu i rewolucji francuskiej. Z kolei są też opinie, że zaczęło się to od czasów reformacji i powstania protestantyzmu, a jeszcze inni sięgają nawet dalej i mówią, że zaczęło się to od powstania nominalizmu, czyli wieki średnie, prądy nominalistyczne, odejście od nauki św. Tomasza z Akwinu”.

Zaznacza, że chodzi tu o pewien proces i trudno wskazać jeden konkretny punkt. Podkreśla, że ów kryzys chrześcijaństwa szczególnie widoczny jest w państwach Europy Zachodniej jak Hiszpania, Irlandia czy Belgia:

Prądy sekularyzacyjne tam bardzo mocno dotarły i widać, że nie ma przekazu pokoleniowego wiary, tzn. w kościołach nie ma już niemal w ogóle ludzi młodych. Jeżeli ktoś przychodzi na Msze św., to raczej garstka osób starszych. Widać, że mamy tutaj do czynienia z pewną rewolucją kulturową, bo nie stał się żaden kataklizm w międzyczasie, a widzimy, że w ciągu dwóch pokoleń ten pejzaż duchowy Europy Zachodniej się zupełnie zmienił”.

Powodem są – podkreśla Górny – przemiany kulturowe, wskutek których chrześcijaństwo wywiera coraz mniejszy wpływ na postawy i opinie ludzi, a coraz większy laicka kultura masowa.

Ta dominująca dzisiaj ideologia polega na tym, że człowiek się wyzwala z wszelkich ograniczeń, a więc w centrum jestem ja, to ja jestem najważniejszy i nic nie ma prawa mnie ograniczać”

- dodaje.

Jak dalej podkreśla:

W takiej perspektywie dziecko staje się zagrożeniem, dziecko jest czymś, co mnie ogranicza. Nie mogę robić tego, co chcę, ponieważ jest dziecko. Zauważmy, jak zmienia się dzisiaj stosunek świata zachodniego do dzieci, że zawsze dziecko było istotą pożądaną”.

dam/radiomaryja.pl,Fronda.pl