- Według mnie nazwa „Anakonda” nie jest trafioną nazwą dla manewrów wojskowych. Termin anakonda jest jednym z podstawowych terminów w rosyjskiej myśli geopolitycznej, gdzie wyraźnie się mówi, że kraje NATO i Stany Zjednoczone mają plan otoczenia Rosji siecią swoich baz. Jest to nazwa planu osaczenia Rosji. – mówił Grzegorz Górny w telewizji Salve.

Na pytanie o to, czy ćwiczenia są wyłącznie militarnym teatrem i dla kogo tak naprawdę są organizowane gość Tematu Dnia odpowiedział:

- Nie bez powodu ćwiczenia militarne „Anakonda” odbywają się w przededniu szczytu NATO w Warszawie, kiedy ma być podjęta decyzja czy i gdzie ma zostać ulokowana szpica wojsk NATO. Domaga się nie tylko Polska, ponieważ inne kraje również odczuwają zagrożenie ze strony Rosyjskiej.

Górny odniósł się również geopolityki i stref wpływów, twierdząc że sam Władimir Putin uważa rozpad ZSRR za tragedię dla Rosji. Wedłu publicysty kraj ten jest uprzedzony do Polski jak i krajów Zachodniej Europy.
- Trudno sobie wyobrazić by Rosja miała się angażować militarnie w krajach nadbałtyckich, skoro jest ciągle zaangażowana w konflikt na Ukrainie.– dodał nasz gość.

Według Górnego nie wszystkie decyzje podjęte teraz, muszą zostać sfinalizowane, odnosząc się do nowego lokatora Białego Domu, który ma zostać niebawem wybrany. Zależnie od nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych polityka zagraniczna USA oraz jej kontakty z Rosją mogą się ocieplić lub ochłodzić. Zarówno te rodzime jak i krajów sojuszniczych NATO.