Jak pisze portal „Policico”, rosyjska agencja wywiadowcza GRU została włączona do śledztwa w USA w sprawie możliwych ataków tzw. bronią energii skierowanej. Użycie tej technologii ma powodować tajemnicze problemy zdrowotne wśród wileku pracowników rządu USA na całym świecie.

Artykuł „Plitico” powstał na bazie rozmów z trzema pracownikami amerykańskiego rządu, którzy są wtajemniczeni w sprawę.

Jak pisze portal, na chwilę obecną strona amerykańska ma nie posiadać bezpośrdnich dowodów potwierdzających te przypuszczenia, ale ofiary ataków mówią o objawach zgodnych z tzw. "syndromem hawańskim" z 2016 r. - „ofiary cierpiały na bóle głowy, utratę równowagi i słuchu, dzwonienie w uszach, a nawet uszkodzenia mózgu” - czytamy na potalu onet.pl.

Pomimo porozumienia w tej sprawie pomiędzy USA i Rosja, a także braku jak dotychczas bezpośrdnich dowodów, amerykańscy urzędnicy „poinformowali członków Kongresu, że w ostatnich tygodniach zintensyfikowali swoje dochodzenie, obejmujące wszystkie 18 federalnych agencji wywiadowczych i że koncentruje się ono na potencjalnym udziale GRU” - pisze dalej Onet.

 

mp/onet.pl/politico