Gross wychodzi od tego, że to jego praca - czyli mówienie wszem i wobec, że Polacy też odpowiadają za eksterminację Żydów podczas II wojny światowej - stanowi problem dla ... PiS, który chce ową "prawdę" wymazać z historii. - Stałem się ich dyżurnym chłopcem do bicia. Różni "patrioci" donosili na mnie jako na "zdrajcę" czy "moralnego wroga", a do prezydenta zaczęły trafiać apele o pozbawienie mnie odznaczenia - pisze Gross.

I dalej: - Jarosław Kaczyński, choć formalnie nie zajmuje żadnej ważnej pozycji, to skupia w swoich rękach największą władzę. On dobrze wie, że dla osiągnięcia pełni władzy nie wystarczy jedynie kontrolować teraźniejszość, ale także przeszłość. Dlatego on i jego partia przystąpili do pisania polskiej historii na nowo".

Ale Gross ma nadzieję, tak i to mocną, że Polsce uda się wyjść z tej trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się po przejęciu przez PiS władzy w październiku ubiegłego roku. - Polacy sami wpakowali się w ten kłopot. Ale dzięki pomocy ze strony Unii Europejskiej uda im się z niego wydostać - kończy swój tekst.

Gross na .... Czas skończyć już te opluwanie Polski!

mko/Onet