O „próbę zafałszowania historii Holokaustu” oskarżył Polskę Jan Tomasz Gross na łamach dziennika „Financial Times”. Dziennik opisuje kontrowersje wokół nowelizacji ustawy o IPN przyznając, że wyborcy popierają stanowisko rządu.

Według Grossa jednak ostatecznym celem prawa jest… fałszowanie historii Holokaustu. Uważa, że gdyby chodziło o karanie za użycie sformułowania „polskie obozy śmierci”, to:

[…] parlament mógłby po prostu zakazać tego zwrotu, wpisując go w treść ustawy”.

Według Grossa polskim władzom chodzi o zdławienie jakiejkolwiek debaty o współudziale Polaków w prześladowaniach Żydów poprzez sprawienie, ze dyskutowanie o tym publicznie i wbrew faktom stanie się nielegalne.

Autor „Sąsiadów” uważa, że w Polsce oskarżyć będzie można niemal każdego Żyda, który przeżył Holokaust, bo:

Przeczytałem setki świadectw osób, które ocalały, i nie przypominam sobie ani jednego, w którym autor nie opisywałby zdrady, zastraszania lub donosu ze strony polskich obywateli".

Dalej też stwierdził:

Ostatni raz, kiedy polski rząd używał antysemityzmu w oficjalnej propagandzie - a było to 50 lat temu, kiedy u władzy była partia komunistyczna - wynikłe z tego czystki etniczne doprowadziły do tego, że tysiące osób ocalałych z Holokaustu i ich dzieci emigrowały z Polski”.

Uważa, że teraz z Polski emigrować może zacząć… wykształcona elita, a on sam „boi się o swoją ojczyznę”.

dam/PAP,Fronda.pl