Politycy i komentatorzy, łącznie z partyjnymi kolegami prezydent Warszawy, Hanny Grokiewicz-Waltz są zgodni przynajmniej w jednej sprawie: była wiceprzewodnicząca PO powinna stawić się przed Komisją Weryfikacyjną. Prezydent Warszawy woli jednak... walczyć- przy pomocy donosów byłego wicedyrektora BGN, Jakuba R., który od dwóch lat przebywa w areszcie. 

Były wiceszef Biura Gospodarki Nieruchomościami, zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w styczniu 2016 r. śle pisma do Kancelarii Prezydenta RP, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a także do prezydent Warszawy. W swoich donosach Jakub R. przekonuje, że z aferą reprywatyzacyjną powiązane są służby specjalne, a także Prawo i Sprawiedliwość, które poszukiwało finansowania dla partii. Informował o tym portal wPolityce.pl. Na celowniku są m.in. minister koordynator służb specjalnych, Mariusz Kamiński oraz jego zastępca, sekretarz stanu w KPRM, Maciej Wąsik. 

Pisma Jakuba R. zyskały uznanie prezydent Warszawy, która w liście do premiera żąda wyjaśnień roli CBA w procesie reprywatyzacji. W ocenie ministra Macieja Wąsika, Gronkiewicz-Waltz chce odwrócić uwagę od swojej roli w aferze reprywatyzacyjnej. 

"To jest obrzydliwe, że Hanna Gronkiewicz-Waltz wykorzystuje donosy osadzonego za korupcję swojego urzędnika, który próbuje zwalać winę na te osoby, które doprowadziły do tego, że on siedzi w areszcie"-ocenił polityk PiS w rozmowie z Radiem Maryja. Wąsik wyraził zdziwienie, że prezydent Warszawy chwyta się donosów Jakuba R. 

"Widać, że nie ma już żadnej innej amunicji. „Współpracuje” z Jakubem R. nawet wówczas, kiedy on jest osadzony"-stwierdził minister. 

Jakub R. został zatrzymany w styczniu 2016 r. przez CBA. Postawiono mu zarzuty korupcyjne, rozszerzone niedawno przez prokuraturę. R. zarzuca się przyjęcie łapówek na kwotę rzędu kilkudziesięciu mln. zł. Wraz z byłym wicedyrektorem BGN zatrzymano jego rodziców, Alinę D. i Wojciecha R. Dotychczas w związku z aferą reprywatyzacyjną zatrzymano w sumie ponad 20 osób. 

Z kolei portal Niezależna.pl informuje, że "Gazeta Wyborcza" szykuje tekst uderzający w CBA. Materiał autorstwa Wojciecha Czuchnowskiego i Iwony Szpali powstaje na podstawie... donosów Jakuba R. Pełnomocnik innego z aresztowanych w związku z aferą reprywatyzacyjną, znanego adwokata Grzegorza M., przesłał do redakcji Niezależnej oświadczenie, w którym odcina się od insynuacji R. 

"Działając jako obrońcy adwokata Grzegorza M. odcinamy się od pomówień podejrzanego Pana R. i nieprawdziwych insynuacji w stosunku do CBA i jego kierownictwa. Klient nie ma zastrzeżeń co do działania CBA. Czynności dokonywane przez CBA były wzorowo przeprowadzane i w żaden sposób nie naruszały żadnych norm"- napisał w oświadczeniu mec. Jerzy Szaniawski. 

yenn/Radio Maryja, Niezależna.pl, Fronda.pl