Są nowe dowody w sprawie willi Kwaśniewskich. Według ,,Gazety Polskiej'' chodzi o dokumenty o przepływach finansów i zeznania świadków, z których wynika, że Kwaśniewscy nie mieli takich pieniędzy, by kupić zarazem apartament w Wilanowie i posiadłość w Kazimierzu.

Według prokuratury nie jest wykluczone, że w tle tej sprawy jest pranie pieniędzy pochodzących z przestępstwa.
,,GP'' podaje, że w czasie śledztwa prowadzonego w latach 2007-2010 nie wykonano wielu potrzebnych czynności, na przykład nie przeanalizowano przepływów finansowych ani nie przesłuchano śwaidków; dochodzenie ostatecznie umorzono.

Teraz śledczy przebadali jednak cały materiał na nowo i prokuratura zdecyduje o ewentualnym postawieniu zarzutów.

Sprawa została podjęta po ujawnieniu nagrania rozmowy Józefa Oleksego z Aleksandrem Gudzowatym. Przypominamy kluczowe fragmenty tej rozmowy (mówi J. Oleksy):

Kupili przecież w Kazimierzu całe wzgórze od Jaśka Wołka. To jest ten artysta. Byłem tam. Piękne. Też nie wiem na kogo, bo nie na siebie, ale sam Jasio wybierał, przyjaciel mojej żony. Ale ich sprawa, ja nikomu nie zazdroszczę. Tylko że gdyby ktoś się zawziął, to apartament u Krauzego to jest minimum 4,5 mln zł. Przecież to jest 400 m, tam chodzi po 11 tys. metr, to policz sobie, ile to kosztuje, ten 400-metrowy apartament. Dom w Kazimierzu – nie umiem tego wycenić, ale na pewno jest to droga sprawa. Jazgarzew 6 ha działki z asfaltową drogą zrobioną do samego domu przez pola. I to nie jest wszystko. Ma tego majątku trochę. Jak zderzysz jego wynagrodzenia prezydenckie, a nawet Joli dochody, no to co z tego, że ona ma 100 tys. za ten program w telewizji, by się wstydziła tam występować. [...] Teraz [Kwaśniewski] ma dołączyć jeszcze na kolejne 10 tys., ale nie uzbiera, żeby nie wiem jak się naharował, to nie uzbiera tyle, ile potrzebuje na wylegitymizowanie tego''.

mod