Zdaniem kandydującej w wyborach na prezydenta Francji szefowej Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen fakt, że Stany Zjednoczone podjęły rozmowy na temat Ukrainy z Rosją bez udziału Unii Europejskiej dowodzi, iż Unia „nie ma nic do powiedzenia” i „jest zerem”.

W wywiadzie dla stacji BFM TV kandydatka na prezydenta Francji Marine Le Pen mówiła o słabości politycznej Unii Europejskiej i Francji w kontekście braku zaproszenia do rozmów pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Rosją ws. Ukrainy. Stwierdziła, że Unia Europejska „nie ma nic do powiedzenia” i „jest zerem”.

Szefowa Zjednoczenia Narodowego zapowiedziała też, że jeśli wygra wybory, będzie dążyć do umieszczenia w konstytucji zapisu różnicującego przywileje Francuzów i cudzoziemców. Zapewniła, że jeśli zostanie prezydentem, dodatki rodzinne we Francji będą zarezerwowane dla Francuzów. Krytykowała przy tym działania organizacji pozarządowych w zakresie migrantów. Organizacje te nazwała „wspólnikami przemytników”.

Pierwsza tura wyborów prezydenckich we Francji odbędzie się 10 kwietnia.

kak/PAP