„Dziennik Zachodni” rozmawiał z Jerzym Gorzelikiem, pytając go o sprawę utworzenia w województwie śląskim koalicji bez udziału RAŚ. Gorzelik powiedział, że dowiedział się o tym już w sobotę. Zadzownił do niego Tomasz Tomczykiewicz, przewodniczącego klubu PO. Dodaje, że RAŚ spodziewał się takiego obrotu sprawy.

Gorzelik przyznał też, że to przede wszystkim PSL naciskało na koalicję ze ślązakowcami, nie chcąc współpracować z SLD. Jednak w opinii szefa RAŚ, doszło do „zmiękczania PSL przez PO, która tak naprawdę pozorowała rozmowy” z jego organizacją. W ocenie Gorzelika Tomczykiewicz nie mógł im wybaczyć „odejścia z koalicji i krytyki poczynań Platformy”.

Gorzelik uznał też, że „zmiękczanie PSL” przez PO było decyzją podjętą w regionie śląskim, ale tamtejsi politycy nie byli w stanie wpłynąć bezpośrednio na Piechocińskiego. W tym celu „uruchomiono” Pałac Prezydencki. Szef RAŚ, zaznaczając, że to plotki, mówi także o wpływie kurii, która miałaby oddziaływać na biskupów, posiadających „przełożenie na szefa ludowców”.  

Mówiąc krótko w ocenie Gorzelika za klęską RAŚ stoi polski prezydent i, najprawdopodobniej, Kościół katolicki…

pac/dziennik zachodni