Michał Gorbaczow, który kierował Związkiem Radzieckim u kresu jego istnienia, nie wyklucza wojny między Federacją Rosyjską a blokiem państw zachodnich. W jego ocenie obecne napięcia mogą doprowadzić do konfliktu zbrojnego. Taką tezę Gorbaczow przedstawił w rosyjskich mediach, jest cytowany przez agencję Interfax.

Były prezydent Sowietów twierdzi, że toczy się dziś między Zachodem a Rosją "zimna wojna". Przekonuje jednak, że... mieliby ją wywołać Amerykanie.

"Nazwijmy rzeczy po imieniu, to Stany Zjednoczone wciągnęły nas do „zimnej wojny". W ten sposób oni próbują otwarcie realizować swoją główną ideę triumfu. Dokąd nas to doprowadzi? „Zimna wojna" już trwa otwarcie. A co będzie dalej? Niestety, nie mogę już twardo stwierdzić, że „zimna wojna" nie doprowadzi do wojny „gorącej". Obawiam się, że oni mogą zaryzykować" - mówił.

wbw/Rzeczpospolita.pl/Fronda.pl