Do niezwykle mocnego starcia doszło wczoraj na antenie TVP Info. Zawrzało między Joanną Lichocką a Cezarym Grabarczykiem z Platformy Obywatelskiej.
Wszystko zaczęło się w momencie, gdy Lichocka koalicję PO-PSL określiła mianem „postkomuny”. Niezwykle zirytował się wówczas Cezary Grabarczyk z PO:
„To mnie ZOMO wypędzało 15 grudnia w stanie wojennym”
- mówił.
Tymczasem jak przypomniała Lichocka, to właśnie Platforma sprawiła, że europosłami zostali postkomuniści:
„To pan wysłał Millera i Cimoszewicza do Parlamentu Europejskiego i to z pana list startuje Borowski”.
Grabarczyk był oburzony i podkreślał, że to nie on, a Koalicja Europejska.
„Nie daj panie Boże, by ta ekipa PO-PSL wróciła kiedyś do rządów”
- mówiła Lichocka.
Apelowała, aby nie wierzyć w żadne słowa „z tego spektaklu”.
#Minęła20|@JoannaLichocka,@pisorgpl: Zobaczcie państwo jak postkomuna zakrzykuje to co PiS robi.
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) September 7, 2019
🗨️@pawelbejda,@nowePSL: Co to znaczy postkomuna?
🗨️JL: Postkomuna to jest PO i PSL.
🗨️@c_grabarczyk: Proszę bez inwektyw.
🗨️JL: To pan wysłał Millera i Cimoszewicza do @Europarl_PL pic.twitter.com/MoPDOSQ4xV
dam/twitter,TVP Info