Czy zastanawiali się Państwo kiedyś, jak smakuje (dosłownie) demokracja? Pewna firma z Tarnowskich Gór postanowiła to sprawdzić. 

Na facebookowej stronie Sokzkodowca, będącej odpowiedzią na przaśny, prymitywny, często wręcz kloaczny humor prezentowany na antyrządowym fanpage Sokzburaka, pojawiło się coś, co na pierwszy rzut oka wyglądało na dobry żart- zrzut ekranu ze strony sklepu internetowego, gdzie kupić można... wodę mineralną i napoje o nazwie "demokracja".

"Wyprodukowano z wody i powietrza zgromadzonych przed 25.10.2015"- reklamują producenci. Jest to oczywiście data wyborów parlamentarnych, w których zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość. Ta informacja w zasadzie mogłaby sugerować, że "Łyk Demokracji" jest sprytnym żartem z sympatyków opozycji totalnej, gdy jednak odwiedzimy stronę demokracjasos.pl, dowiemy się, że 10 procent od sprzedaży każdej butelki trafia na konto Funduszu Obrony Demokracji przy Instytucie Lecha Wałęsy. 

"dalej Instytut będzie nimi dysponował i wspierał finansowo między innymi  wszystkie inicjatywy oddolne dążące do tego aby w Polsce zawitała normalność"- czytamy na stronie. Twórcy przekonują nas również, że Ewa Kopacz to ostatnia premier Wolnej Polski. 

Były już "zegary odmierzające czas do końca kadencji PiS" (pytanie, czy w sytuacji, gdy Prawo i Sprawiedliwość wygra kolejne wybory parlamentarne, nabywcy zażądają zwrotu pieniędzy, czy też można zegar jakoś wyzerować), koszulki i kubki z napisem "Jestem Gorszego Sortu", sprzedawane przez Sokzburaka, przyszedł czas na demokatyczną wodę. Cóż, może producenci uznali, że dziwne zachowanie niektórych protestujących przeciwko reformie sądownictwa było wynikiem upałów. A o nawodnienie organizmu, zwłaszcza tego lata zadbać trzeba i najlepsza w takich sytuacjach jest właśnie niegazowana woda mineralna. 

 

Zakładając, że jednak nie jest to żart, wygląda na to, że ktoś znalazł sprytny sposób na wyciągnięcie pieniędzy od przeciwników PiS.

yenn/Facebook, Fronda.pl