"Przecież nas z Teatru Żydowskiego, z miejsca, gdzie przez całe lata był Teatr Żydowski, wyrzucili nasi bracia"-mówi w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" dyrektor Teatru Żydowskiego, Gołda Tencer. W rozmowie z Magdaleną Rigamonti Tencer wspomina czasy dzieciństwa, młodości i antysemicką nagonkę władz PRL w marcu 1968 r.
Obszernie komentuje również sytuację Teatru Żydowskiego przy Pl. Grzybowskim w Warszawie.
Rozbiórka budynku rozpoczęła się w kwietniu 2017 r. Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce "dogadało" się z deweloperem, który chciał wybudować w tym miejscu wieżowiec.
"Rozbiórka ma potrwać około trzech miesięcy. Sam budynek zniknie pewnie wcześniej, ale rozbiórka prowadzona jest w zgodzie z wymogami ekologicznej certyfikacji BREEM, więc podczas wywożenia gruzów będzie prowadzona ich segregacja:-mówił wówczas w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Radosław Górecki z firmy deweloperskiej Ghelamco. To właśnie TSKŻ sprzedało spółce ziemię, gdzie stał teatr.
"Przecież nas z Teatru Żydowskiego, z miejsca, gdzie przez całe lata był Teatr Żydowski, wyrzucili nasi bracia"-podkreśla Gołda Tencer. "Dyrektor teatru bez teatru", jak sama o sobie mówi, precyzuje, że chodzi o TSKŻ pod kierownictwem Artura Hofmana.
"Hofman wyrósł w Teatrze Żydowskim i za to wszystko pięknie się odpłacił. To nie miasto Warszawa zniszczyło Teatr Żydowski, to nie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. To nasi bracia zniszczyli. Nie jest łatwo mi o tym mówić. Może mi po prostu wstyd, że Żyd Żydowi robi krzywdę, niszczy wielki dorobek"zastanawia się polska aktorka pochodzenia żydowskiego.
Gołda Tencer mówi Magdalenie Rigamonti, że po sprzedaży ziemi ludziom związanym z Teatrem Żydowskim nie pozwolono nic zabrać z budynku- nawet kurtyny z teatru czy pianina należącego do rozmówczyni "DGP".
"A kiedy wchodziliśmy do teatru, to trzeba było pokazać dokument. Rozumie pani, musieliśmy się legitymować. My, ludzie, którzy spędziliśmy w tym teatrze całe życie. Pytała pani o traumę. To jest moja trauma. To, że zostałam wyrzucona na bruk. I że teatr został zburzony. A przecież nie nadawał się do tego, żeby go równać z ziemią"-podkreśla dyrektor Teatru Żydowskiego. Jak dodaje, budynek przy Pl. Grzybowskim, gdzie mieścił się teatr, powstał w roku 1971 r., a Tencer była w posiadaniu dokumentu, gdzie zaznaczono, że wyburzona zostanie tylko połowa budynku, a potem powstanie nowy teatr, gdzie będzie mogła przenieść się ekipa TŻ, zaś druga połowa zostanie zburzona dopiero później.
"Bajki, bujdy. Przecież my tam mogliśmy działać jeszcze wiele lat. Jeszcze długo po tym, jak nas wyrzucono, działały tam restauracje. Chodziło o to, żeby nas się pozbyć. Mam żal. Nie, to nie jest żal, to jest rozpacz. To, co oni zrobili, to jest rozpacz. Wszystko, co zbudowali Ida Kamińska i Szymon Szurmiej, zostało zniszczone. Oni zgotowali nam piekło. Piekło"-powiedziała rozmówczyni "DGP".
"Dziedzictwo żydowskie zostało sprzedane"- podsumowała aktorka z goryczą.
yenn/DGP, Fronda.pl