Święty mistyk i stygmatyk, o. Pio z Pietrelciny, wielokrotnie w swoim ziemskim życiu doświadczał nadprzyrodzonych wizji. W jednym z objawień Chrystus przekazał mu obraz czasów swojej paruzji. Włoski zakonnik tak oddaje to doświadczenie:

"Godzina Mojego powrotu jest bliska. Aniołowie Moi powołani do tego zadania będą uzbrojeni w miecze. Uwaga ich będzie zwrócona przeciw bezbożnemu. Z chmur powstaną ogniste orkany i strumienie lawy spadającej na ziemię. Pioruny, powodzie, trzęsienia ziemi będą nieustanne. Ogniste plagi będą występować w różnych krajach i będzie padał ognisty deszcz. Rozpocznie się to w bardzo zimną noc. Grzmoty i trzęsienia ziemi będą trwać trzy dni i trzy noce. Będzie to dowodem, że Bóg jest Panem. Ci wszyscy co wierzą we Mnie i wierzą Moim słowom, niech się nie lękają, bo Ja ich nie opuszczę, a w szczególności tych, którzy to niniejsze ostrzeżenie podają innym do wiadomości dla ich dobra, żeby nawrócili się do Boga i źle nie czynili. Daję wam znaki abyście się do tego przygotowali.

Noc będzie zimna i wiatr będzie huczał, nastąpią grzmoty, a w tedy zamknijcie drzwi i okna i nie rozmawiajcie z nikim poza domem. Uklęknijcie pod krzyżem i módlcie się za swoje grzechy. Podczas gdy ziemia trząść się będzie nie wyglądajcie na zewnątrz, bo gniew Boga jest święty, czyli podwójnego szacunku. Kto tej rady nie posłucha – zginie. Kto cierpi jako męczennik nieustannie – umrze jako męczennik i wejdzie do Królestwa Niebieskiego. Na trzecią noc ustanie ogień i trzęsienia ziemi i o świcie zaświeci słońce. Aniołowie w ludzkich postaciach zstąpią na ziemię przynosząc ducha pokoju. Niezmierna radość uratowanych ludzi będzie wznosić dziękczynne modły do Boga. Kto jest w łasce i czci Matkę Najświętszą, temu nic się nie stanie. Kara jaka spadnie, nie może być porównana z żadną inną karą, jaką Bóg dopuszczał na stworzenie świata. Jedna trzecia ludzkości zginie. Powaga chwili skłania Mnie do zwrócenia uwagi, że to wielkie niebezpieczeństwo zagraża całej ludzkości, jeżeli się nie opamiętają. Nikt nie wie dnia ani godziny, kiedy to nastąpi, jedynie Ojciec Mój wie o tym. Pamiętajcie o tym napomnieniu, które wam podaję, a nie lekceważcie sobie, ponieważ niebezpieczeństwo jest blisko, a już krótki czas. Należy go wykorzystać i nie poddawać się złu, ani ustępować złemu. Nie będzie usprawiedliwienia, że nie wiedzieliście o tym. Niebo Was ostrzega, chociaż ludzie się tym nie zrażają – ale wtedy będzie za późno. Wyłoni się gaz z białej mgły, poprzez / noc / wypowiedzenie wojny od Budapesztu do Norymbergi, od Drezna do Zagłębia Ruhry, Królewiec. Przylecą czarne i szare ptaki od południa – z taką mocą, że zasłonią niebo, kwaterą ich będzie Petersburg, koło Rosjan. A wpierw spadnie bomba koło kościoła w bawarskim lesie i zniszczone zostanie wszystko i nikt nie będzie mógł przekroczyć tych stron. Będą różne straszne pojazdy we wsiach i miastach. Południowa Anglia i Biegun północny znikną na zawsze. Powstaną nowe lądy. Zginie Nowy Jork, Marsylia, Paryż, Ruslany, Hatsburg i Wiedeń. Zostaną oszczędzone kraje na południe Dunaju, nie odczują wojny, kto z nich spoglądać będzie w kierunku zniszczenia, to serce jego nie wytrzyma strasznego widoku. Po trzech dniach ukaże się na niebie od północy Krzyż. W jedną noc zginie więcej ludzi niż w czasie dwóch wojen światowych.

Po tych okropnościach nastąpią złote czasy. Trwajmy w stanie łaski, bez grzechu ciężkiego, bo jesteśmy na łonie Boga, Który pragnie dobra swych dzieci, by je zabrać do siebie w chwili najbardziej odpowiedniej. Musimy więc modlić się o zbawienie dusz.

Dajcie dobry przykład wszystkim."

(Kapłan Pio, Kapucyn)

 

Tego typu przekazy prywatnych objawień często budzą w nas ogromny niepokój, lęk. Jednak nie o to chodzi Chrystusowi, aby nas straszyć, ale aby nas ostrzec i dać nadzieję, przypominając to, co wielokrotnie powtarza na kartach Ewangelii. Chrystus powróci w swojej chwale aby osądzić niebo i ziemię. Kiedy to się stanie pozostanie jednak tajemnicą aż do czasu spełnienia, dlatego naszym zadaniem jest być zawsze przygotowanym na ten moment, jak roztropne panny z ewangelicznej przypowieści.

 

kak/ Facebook