Wraca sprawa TW „Bolka”. Wydawało się, że już niemal wszystko w tej materii zostało powiedziane, napisane i potwierdzone. Czego jeszcze nie wiemy o przeszłości Lecha Wałęsy?


- Nie znamy treści dokumentów z archiwum komisji Ciemniewskiego, badającej przeszłość Lecha Wałęsy. One nadal, moim zdaniem wbrew prawu, są opatrzone tajnymi klauzulami. Mogą być dokumentami kluczowymi, kopiami dokumentów, które powyrywał w 1992 r. ze swoich teczek Lech Wałęsa. Mogą być ostatecznym dowodem, że był on w pierwszej połowie lat 70. opłacanym współpracownikiem SB.

 

Czyli mogą tam być jego donosy i własnoręczne potwierdzenie współpracy?


- Tak, to mogą być kopie tych dokumentów. Donosy, karta ewidencyjne, odpis jego deklaracji współpracy, a także dokumenty z lat późniejszych potwierdzające współpracę. Oryginały od 1992 roku przechowuje pan Wałęsa.

 

Dlaczego te dokumenty w zalakowanej paczce są tak mocno dziś chronione. Przecież chodzi o historyczną prawdę?

 

- Kłamstwo o przeszłości Lecha Wałęsy było jednym z kłamstw założycielskich III RP. Wałęsa urósł do rangi symbolu. Obalenie jego legendy może obalić prawdę o III RP. Wałęsa został objęty specyficznym immunitetem potwierdzonym w sposób skandaliczny przez sądy, które skazały za mówienie prawdy o nim Krzysztofa Wyszkowskiego. Myślę, że ujawnienie dokumentów Ciemniewskiego ostatecznie zakończyłyby dyskusję w sprawie TW „Bolka”.

 

Rozmawiałeś z panem Lechem Czaplą, szefem Kancelarii Sejmu, kto może zobaczyć dokumenty Ciemniewskiego?


- On potwierdził, że te dokumenty znajdują się w Sejmie. Kroki dotarcia do nich może podjąć dziś tylko IPN. Powinien zrobić to jak najszybciej, bo dokumenty dotyczące Wałęsy mają to do siebie, że szybko giną.

 

Rozmawiał Jarosław Wróblewski