W mocnych słowach budowę niemiecko-rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2 skrytykował na antenie telewizji ARD lider Zielonych i wicekanclerz Niemiec Robert Habeck. Podkreślił, że Europie nie są potrzebne ryzykowne inwestycje na dnie Bałtyku.

- „Polityka energetyczne zawsze jest też polityką bezpieczeństwa i musi być oceniana w kategoriach geopolitycznych”

- powiedział szef niemieckiego resortu gospodarki.

- „Mądrzej byłoby w ogóle nie budować Nord Stream 2”

- dodał.

Wskazał też, że istnieje szansa na ostateczne pogrzebanie niemiecko-rosyjskiej inwestycji.

Wczoraj kanclerz Niemiec Olaf Scholz zawiesił procedurę certyfikacji gazociągu w związku z rosyjską agresją przeciw Ukrainie. Po tej decyzji do sprawy odniósł się też wieloletni doradca byłej kanclerz Niemiec Angeli Merkel ds. polityki zagranicznej Christoph Heusgen, który stwierdził, że Niemcy byli „zbyt łatwowierni” i nie doceniali „brutalności i bezwzględności Putina”.

- „Kto zatruwa przywódcę opozycji (antykremlowskiej Aleksieja Nawalnego - PAP), kto pod naszym nosem każe zabić swojego przeciwnika w Tiergarten (chodzi o zamach na czeczeńskiego dowódcy polowego Zelimchana Changoszwilego w centrum Berlina - PAP), kto wspiera masowego mordercę (Baszara) el-Asada w Syrii i pozwala rosyjskim najemnikom czynić szkody w Afryce, ten nie waha się przed atakiem na swojego sąsiada. Uprzejmości nie są odpowiednią reakcją”

- powiedział w rozmowie z dziennikiem „Bild”.

kak/PAP, Deutsche Welle, DoRzeczy.pl