W Poranku Rozgłośni Katolickich "Siódma-Dziewiąta" wicepremier i minister kultury, prof. Piotr Gliński odnosi się do zamieszania wokół Polskiej Fundacji Narodowej. 

Fundacja jest obecnie krytykowana również przez część zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. Głośno wokół PFN zrobiło się po kampanii "Sprawiedliwe sądy". Dziś, kiedy od początku lutego trwa spór dyplomatyczny z Izraelem, wielu zastanawia się, gdzie jest teraz fundacja, której celem jest prezentowanie dobrego wizerunku Polski za granicą. 

W zeszłym tygodniu w mediach pojawiły się informacje, że działaniom Polskiej Fundacji Narodowej bacznie przygląda się premier Mateusz Morawiecki. Jak informował m.in. portal wp.pl, szef rządu nie jest zadowolony z jej pracy i polecił odwołać jej dotychczasowy zarząd. Według Wirtualnej Polski, PFN ma jednak poparcie wicepremiera i ministra kultury, Piotra Glińskiego. Dziś polityk był o to pytany w "Siódma-Dziewiąta". 

Profesor Gliński zaapelował o ostudzenie emocji wokół działań fundacji. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego bezpośrednio koordynuje prace PFN. Jak ujawnił wicepremier, fundacja "narobiła sobie wielu wrogów". Dlaczego? Ponieważ, jak wskazuje Gliński, PFN odmówiła wsparcia finansowego wielu instytucjom. Szef MKiDN podkreślił, że celem Polskiej Fundacji Narodowej nie jest rozdawanie pieniędzy na różne składane tam projekty. W ramach przykładu, prof. Piotr Gliński przytoczył dość ciekawą historię:

"Przychodzi pan, który jest właścicielem kilku tytułów prasowych i żąda wsparcia - dość zresztą obcesowo żąda wsparcia - tej inicjatywy, ale nie dostaje tych pieniędzy, ponieważ PFN strzeże funduszy publicznych. Natychmiast w tych tytułach zaczyna się nagonka na Fundację. No nie możemy tak funkcjonować i mówmy o tym wprost"- tłumaczył minister. Jak dodał, nie minął jeszcze rok odkąd fundacja faktycznie działa, swoje cele musi wybierać bardzo precyzyjnie i w efekcie zdarzają się jej czasami jakieś błędy. W ocenie wicepremiera, krytyka jest jednak niewspółmierna do tych błędów. 

"PFN robi bardzo dużo i efekty tego będziemy widzieli. Prosiłbym o wstrzemięźliwość i o sprawiedliwą ocenę. Tak, fundacja musi podlegać ocenie (...) w statucie mam pewne uprawnienia dotyczące funkcjonowania tej fundacji, natomiast z punktu widzenia nadzoru, to w zasadzie mogę sprawdzić sprawozdanie tej fundacji. Kłócimy się, czy spieramy o różne sprawy, żeby to szło w lepszym kierunku, bardziej dynamicznie, ale robimy bardzo wiele rzeczy, o których nie wszyscy wiedzą"-wyjawił polityk. 

Wicepremier zapowiedział, że będzie zabiegał o dużą konferencję prasową, na której PFN podsumuje swoją działalność. 

yenn/PAP, Fronda.pl