- Francja dała nam tylko paryski bruk – mówił w sejmie poseł Zbigniew Girzyński, odnosząc się do argumentu, według którego Polska powinna przyjąć imigrantów, ponieważ w przeszłości przyjmowano na zachodzie Polaków.

Publikujemy treść wystąpienia Zbigniewa Girzyńskiego:

„Pani Marszałek! Panie i Panowie Posłowie! Po pierwsze, w tym miejscu jako historyk chciałem w dwóch sprawach bardzo ostro wyrazić opinię, która musi paść z tej mównicy. Nie jest tak - takie słowa padały z tej mównicy - że Polska była silna, bo chętnie przyjmowała uchodźców i stała się rajem dla różnego rodzaju mniejszości. Polska była silna dlatego, że była tolerancyjna, ale też dlatego, że miała takich władców jak Jan III Sobieski, którzy bronili rubieży Rzeczypospolitej, a jak było trzeba, bronili Polski także daleko poza jej rubieżami, żeby zagrożenia związane z ekspansją innych kultur trzymać daleko od naszych granic. To pierwsza rzecz, o której trzeba powiedzieć w tym miejscu.

    Kwestia druga. Padały tutaj głosy, że to otwarcie umożliwiło nam ten wspaniały rozwój, a to właśnie nadmierne otwarcie spowodowało tragedię rozbiorów. Przypomnijmy, jak otwarte były nasze granice, kiedy popełniono ten fatalny błąd, nie słuchając zawołań naszych przodków, którzy mówili: ˝Aż do gardeł naszych nie chcemy Niemca˝, i na tronie osadzono królów Saksonii. Co się wtedy stało? Granice były tak otwarte, że gdy była wojna północna, w której Rzeczpospolita Polska formalnie nie uczestniczyła, hulały tutaj wojska z całej Europy. Polskie ziemie były tak wykończone po tym otwarciu, że tamtej Rzeczypospolitej nie ma na mapie.

    Potem, gdy były rozbiory, gdy Polacy zrywali się do kolejnych walk o niepodległość, gdy one się nie udawały, znajdywaliśmy schronienie w innych krajach europejskich, podnoszono tu taki argument. To prawda, ale te kraje bynajmniej nie robiły nam jakiejś wielkiej łaski, a jedynie spłacały - i tak w niewielkim stopniu - dług, oddawały to, co nam się należało. Było powstanie listopadowe. Przypomnijmy sobie, że gdyby nie powstanie listopadowe nie byłoby rewolucji we Francji, nie byłoby niepodległości Belgii - to się wtedy zdarzyło - bo Święte Przymierze zdławiłoby te ruchy. Nie kto inny jak wielki francuski poeta napisał słowa ˝Warszawianki 1831 roku˝:

    ˝O, Francuzi! Czyż bez ceny

    Rany nasze dla was są?

    Spod Marengo, Wagram, Jeny,

    Drezna, Lipska, Waterloo

    Świat was zdradzał, my dotrwali,

    Śmierć czy triumf, my gdzie wy!

    Bracia! My wam krew dawali,

    Dziś wy dla nas nic - prócz łzy?˝

    Prócz łzy dała nam Francja, która wobec nas miała takie zobowiązania, tylko paryski bruk, ten paryski bruk, na którym znajdowali schronienie Polacy, którzy bynajmniej nie przychodzili tam po łaskę, ale otrzymywali coś, co od społeczności narodowej, w tym wypadku od Francuzów, im się należało. Tak samo było podczas II wojny światowej.

    Pani Marszałek Nowicka! Jaki Iran? Iran wtedy był, a w zasadzie Persja, tak naprawdę pod okupacją angielsko-sowiecką i z przyczyn strategicznych ściągnięto tam Polaków, którzy krwią i potem pod Monte Cassino odpłacali Anglikom tę łaskę, odpłacali to, że zostali tam przygarnięci.

    Przechodzę do tego, co mnie boli najbardziej. Pani premier tutaj tak się pochyla nad losem biednych imigrantów, a mamy miliony Polaków za granicami Rzeczypospolitej: tych na emigracji zarobkowej, obecnej, współczesnej, i tych, których złe losy historii zostawiły poza granicami ojczyzny, na Wschodzie: w Kazachstanie, w dawnych republikach sowieckich, w niepodległych dzisiaj państwach, takich jak Ukraina i Białoruś. Mieliśmy problem, żeby w grudniu ściągnąć do Polski 200 osób z Donbasu, a chcemy sobie brać na kark tysiące imigrantów. Mamy ustawę o repatriacji. Czy państwo wiecie, że w ciągu 12 lat funkcjonowania tej ustawy do Polski przyjechało niespełna 5 tys. osób w latach 2001-2012? Można to sobie sprawdzić, analiza Biura Analiz Sejmowych jest do państwa wglądu. To jest niespełna 400 osób na rok, bo nie stać nas na więcej. To jest niestety wyrzut sumienia. Jeśli państwo - a tutaj padały też takie opinie - powołujecie się na zdjęcia biednych dzieci, które przez to mogą gdzieś utonąć, to dlaczego nie pokazujecie takich zdjęć, jak to zdjęcie 10-letniego islamisty, który podrzyna komuś gardło? To też jest dziecko. Takie dzieci chcecie tu, do nas, sprowadzić?

    Nie można ulegać szantażowi państw zachodnich, które destabilizując sytuację na Bliskim Wschodzie i w sposób nieumiejętny prowadząc politykę zagraniczną w takich obszarach jak Syria, Irak, Iran, Tunezja, doprowadziły do powstania tej potężnej fali, która nie jest jakimś spontanicznym ruchem uchodźców. Zresztą 75% tych rzekomych uchodźców to silni mężczyźni, którzy przyjeżdżają robić dżihad tu, w Europie”.

KJ/sejm.gov.pl