- Do pożegnania z władzą będzie [PiS-owi – red.] nieco bliżej. Nie dlatego, że wstrząśniemy arytmetyką sejmową, bo jeszcze nią nie wstrząśniemy, ale wstrząśniemy elektoratem Prawa i Sprawiedliwości – powiedział hardo i buńczucznie były już poseł PiS Zbigniew Girzyński w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Girzyński, który wraz z innym posłem i posłanką odeszli z Prawa i Sprawiedliwości, jest obecne liderem trzyosobowego koła „Wybór Polska”. Przez „GW” był pytany m.in., czy tworzy „koło satelickie”.

– W tym momencie to się nie stanie, bo PiS ma większość parlamentarną. Jestem człowiekiem praktycznym. Ale wrzuciliśmy taki mały kamyczek. Do tego pożegnania z władzą będzie nieco bliżej. Nie dlatego, że wstrząśniemy arytmetyką sejmową, bo jeszcze nią nie wstrząśniemy, ale wstrząśniemy elektoratem Prawa i Sprawiedliwości – stwierdził Girzyński.

Giżyński stwierdził także, że jest rozczarowany polityką partii rządzącej. Wyraził też przekonanie, że inni politycy, którzy są tak samo rozczarowani, także będą opuszczali szeregi Prawa i Sprawiedliwości i „zasilać jego ugrupowanie”.

Przez co docelowo, w momencie wyborów pewnie PiS z władzą się pożegna – dodał.

– Czyli pan chce, żeby PiS pożegnało się z władzą? – zapytała dziennikarka „GW”. – Gdyby było inaczej, tobym nadal był w PiS-ie – odparł bez ogródek Girzyński.

mp/wyborcza.pl